Niezwykły wyczyn 24‑latka. Został pierwszym polskim Ninja Warrior
Jan Tatarowicz w końcu udowodnił, że Góra Midoryiama jest do zdobycia i jako pierwszy Polak wspiął się w 25 sekund po linie mierzącej 21 m.
16.04.2024 | aktual.: 17.04.2024 12:43
- To ja mam taką propozycję, żeby dzisiaj nie wymawiać nazwy "Góra Midoriyama". Żeby nie zapeszać – tak Jerzy Mielewski zapowiedział finałową rywalizację o nagrodę główną, czyli czek o wartości 200 tysięcy złotych, prestiżową statuetkę Shurikena i tytuł pierwszego polskiego Ninja.
Pierwszy etap wielkiego finału był niezwykle zaskakujący, bo odpadli absolutni pewniacy. Walkę o wszystko rozpoczął Wiktor Wójcik, który narzucił ogromne tempo, ale w końcówce trochę zabrakło i nie dotarł na sam szczyt. Po nim wystartował Jan Tatarowicz, który dosłownie wbiegł na Górę Midoriyama. Jednak wraz z naciśnięciem buzzera zapaliło się czerwone światło i nagle wszyscy wstrzymali oddech. Chwila napięcia zaczęła się dłużyć w nieskończoność, ale to był czas na dokładne przeanalizowanie wyniku.
Tu widać ten niewiarygodny wyczyn:
Gdy prowadzący potwierdzili, że Jan Tatarowicz jest pierwszym zwycięzcą w historii polskiej edycji "Ninja Warrior", zawodnik nie mógł powstrzymać łez. W wywiadzie udzielonym krótko po zwycięstwie stwierdził, że... nie czuje się szczególnie zmęczony.
Janek Tatarowicz z "Ninja Warrior" wiele przeszedł
- Jest to moja siódma edycja, w której startowałem. Przygotowywałem się na to bardzo długo. Dziękuję Grzesiowi, który mnie bardzo wspierał - powiedział zawodnik. Podzielił się także osobistą historią: - W wieku dziewięciu lat straciłem tatę, w wieku jedenastu mamę. Potem dorastałem w rodzinie zastępczej. Przyszedłem do tego programu, nie mówiąc o tym, jakie życiowe doświadczenia miałem. Przyszedłem, żeby wygrać - powiedział nowy Ninja Warrior Polska.
Na wideo opublikowanym na Instagramie zobaczycie moment, w którym Janek dowiaduje się o zwycięstwie i nie hamuje łez szczęścia. Gratulacje!
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: