Pierwsze małżeństwo Agnieszki Chylińskiej skończyło się szybko. Były mąż wspomina

Agnieszka Chylińska i Krzysztof Krysiak poznali się w latach 90. Pobrali się w 2002 r., ale po kilkunastu miesiącach postanowili się rozstać. - Życie codzienne i praca się przenikały - wspomina były mąż artystki.

Agnieszka Chylińska wychodziła za mąż dwa razy
Agnieszka Chylińska wychodziła za mąż dwa razy
Źródło zdjęć: © AKPA
oprac. KBS

09.04.2023 | aktual.: 09.04.2023 12:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Agnieszka Chylińska bardzo chroni swoje życie prywatne i niewiele o nim opowiada. Wiadomo jednak, że dwa razy wychodziła za mąż. Jej drugie małżeństwo trwa mniej więcej od 13 lat. Razem z mężem Markiem wychowuje troje dzieci: 17-letniego Ryszarda, 13-letnią Esterę i 10-letnią Krystynę.

Pierwszego męża Krzysztofa Krysiaka poznała w 1996 r., gdy wraz z zespołem O.N.A. była na szczycie popularności. Jak wspominała, miał to być "facet na jedną noc", ale okazało się, że również można z nim "miło spędzić dzień".

Chylińska i Krysiak byli parą przez ponad 6 lat. W 2002 r. wzięli ślub, jednak ich małżeństwo przetrwało tylko 16 miesięcy. Rozwód był dla wokalistki trudnym czasem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Teraz w rozmowie z Plejadą Krzysztof Krysiak wspomina związek z Chylińską:

- Jeśli ktoś jest w związku z osobą publiczną, a nie pracuje w branży artystycznej, może to być dla niego specyficzna sytuacja lub zderzenie z zupełnie obcym światem. Natomiast ja pracowałem w show-biznesie i ten świat był dla mnie czymś codziennym i normalnym. Mieliśmy z Agnieszką wielu wspólnych znajomych, obracaliśmy się w tym samym środowisku. Życie codzienne i praca się przenikały, jednak dbaliśmy o to, by mieć prywatność i czas dla siebie.

Krysiak dobrze wspomina lata 90., których w połowie spędził z Chylińską.

- Byłem wtedy dwudziestoparoletnim chłopakiem, grałem w zespole. Przeżywaliśmy rozkwit kultury, która napływała do nas bardzo intensywnie z Zachodu. Powstały w Polsce oddziały wielkich wytwórni fonograficznych. Pracując w jednej z nich, miałem możliwość poznawać zagranicznych artystów i jeździć na ich koncerty. To był zalew pozytywnej energii, której wcześniej u nas nie było.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Komentarze (56)