"Pierwsza miłość": Aneta Zając ratuje nienarodzone dziecko
Bliźniaki Anety Zając przyszły na świat jako wcześniaki. Odbiło się to na zdrowiu chłopców, którzy w pierwszych miesiącach życia musieli przejść żmudną rehabilitację. Teraz, gdy dzieci znów są zdrowe, aktorka postanowiła odwdzięczyć się losowi. W jaki sposób?
Gwiazda nie mogła przejść obojetnie wobec dramatu matki
Bliźniaki Anety Zając przyszły na świat jako wcześniaki. Odbiło się to na zdrowiu chłopców, którzy w pierwszych miesiącach życia musieli przejść żmudną rehabilitację. Kolejnym problemem okazały się wysokie koszty leczenia maluchów. Gdy dzieci miały osiem miesięcy, aktorka rozstała się z ich ojcem, Mikołajem Krawczykiem. Choć Zając robiła wszystko, aby pomóc synom, mogła liczyć tylko na siebie. To m.in. z powodów finansowych zdecydowała się na udział w "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami". Na parkiecie odzyskała radość życia, a dzięki wygranej zarobiła sporo tak potrzebnych jej pieniędzy. Niestety, wkrótce kłopoty wróciły. 4-letni Michał i Robert musieli przejść poważną operację. Teraz, gdy dzieci znów są zdrowe, aktorka postanowiła odwdzięczyć się losowi. W jaki sposób?
Czytaj więcej: "serial Pierwsza miłość"
AR
Tego się nie zapomina
Choć dziś Aneta Zając jest szczęśliwą i dumną mamą, doskonale pamięta, jak drżała o życie swoich dzieci. Wie, co czują rodzice chorych maluchów i z jakimi problemami muszą się zmierzyć każdego dnia.
To właśnie dlatego tak chętnie angażuje się w różnorodne akcje charytatywne - zwłaszcza w te, których celem jest pomoc dla najmłodszych.
Czytaj więcej: "serial Pierwsza miłość"
Angażuje się w różne akcje
Aktorka wzięła udział m.in. w Marszu Różowej Wstążki i Biegu w Sukniach Ślubnych. Jest również ambasadorką akcji na rzecz dzieci zorganizowanej przez magazyn "Przyjaciółka" pt. "Warto pomagać". Gwiazda zachęca także swoich fanów do rejestracji w bazie Fundacji DKMS Polska.
- Kochani, właśnie otrzymałam Kartę Dawcy komórek macierzystych. Zachęcam Was do rejestracji. Pamiętajcie, jesteśmy sobie potrzebni - napisała na Facebooku (zachowano oryginalną pisownię).
Z wielkim zaangażowaniem wspiera również akcję zbierania funduszy na leczenie nienarodzonego Nikodema.
Czytaj więcej: "serial Pierwsza miłość"
Dramatyczny apel na Facebooku
Jakiś czas temu Zając zaapelowała na swoim profilu na Facebooku o pomoc dla nienarodzonego chłopca.
- Chciałam Wam przedstawić Nikosia. Jeszcze jest bezpieczny. Żyje i rozwija się prawidłowo w brzuszku mamy. Jednak moment przyjścia na świat, to wielka niewiadoma. Powód? Nie rozwinęła się lewa komora serduszka. Operacja jest możliwa, ale koszt ogromny, którego nasz NFZ nie refunduje. Nie ma dużo czasu - napisała (zachowano oryginalną pisownię).
Czytaj więcej: "serial Pierwsza miłość"
Wykorzystuje swoją popularność
Po kilkunastu dniach aktorka poinformowała, że udało się ubierać całą potrzebną kwotę, czyli ok. 300 tysięcy złotych. Teraz gwiazda trzyma kciuki za szczęśliwe rozwiązanie i operację malucha, która zostanie przeprowadzona w Niemczech.
Przypomnijmy, że Aneta Zając nie jest jedyną gwiazdą, która wykorzystuje swoja popularność w szczytnym celu.
Czytaj więcej: "serial Pierwsza miłość"
Małaszyński pomógł 9-latce
Oprócz m.in. Małgorzaty Kożuchowskiej, Małgorzaty Sochy i Agnieszki Więdłochy tego typu inicjatywy popiera także Paweł Małaszyński. Aktor serialu "Lekarze" nie potrafi przejść obojętnie wobec krzywdy i cierpienia innych - zwłaszcza dzieci.
To właśnie dlatego postanowił wyciągnąć pomocną dłoń do 9-letniej Oli Matejczuk, która zmaga się z rzadką wadą serca. Artysta nie tylko postanowił wesprzeć dziewczynkę finansowo, ale również odwiedził ją w domu rodzinnym.
Piękny gest, prawda?
Czytaj więcej: "serial Pierwsza miłość"