Piers Morgan zabrał głos po odejściu z programu. Podtrzymał słowa o Meghan
Po aferze związanej ze słowami na temat Meghan Piers Morgan odszedł z programu "Good Morning Britain" w stacji ITV. Dziennikarz po raz pierwszy wypowiedział się publicznie od czasu podjęcia swojej decyzji. Nie zmienił swojego stanowiska.
Piers Morgan znany był do dawna z tego, że nie przepada za Meghan i Harrym. Jego niechęć do Susseksów, a zwłaszcza księżnej, jest tak ogromna, że nie potrafił powstrzymać emocji nawet w trakcie emitowanych na żywo, poniedziałkowych i wtorkowych wydań programu "Good Morning Britain". Dziennikarz stwierdził, że nie wierzy zarówno w to, że miała myśli samobójcze, jak i rasistowskie zachowania pewnych członków rodziny królewskiej. Jej słowa, które wygłosiła w rozmowie z Oprą Winfrey, uznał za godny pogardy atak na royalsów.
W tym samym dniu (9 marca), w którym Morgan wyszedł ze studia po kłótni z Alexem Beresfordem, stacja ITV wydała krótkie oświadczenie potwierdzające jego odejście. Dość powiedzieć, że zerwanie współpracy było na rękę obu podmiotom. Morganem szybko zainteresował się Ofcom, brytyjski organ państwowy kontrolujący i nadzorujący rynek mediów i telekomunikacji. Organizacja otrzymała ponad 41 000 skarg na prezentera po tym, jak wygłosił swoje uwagi na temat wywiadu książęcej pary. Rozpoczęto nawet dochodzenie.
Kryzys w rodzinie królewskiej. Autorka książki o Meghan ostro o monarchii
Chwilę po swoim odejściu Morgan postanowił zabrać głos na temat całej sprawy. W środę rano opublikował na Instagramie post, w którym przyznał, że pozostaje nieugięty wobec Meghan. "W poniedziałek powiedziałem, że nie wierzę w to, co mówiła Meghan Markle w wywiadzie z Oprą. Miałem czas na zastanowienie się nad tą opinią, ale podtrzymuję swoje zdanie. Jeśli wierzyliście, to w porządku. Wolność słowa to wzgórze, na którym z radością dokonam żywota. Dzięki za całą miłość i nienawiść. Mam zamiar spędzać więcej czasu z moimi opiniami" – czytamy.
W komentarzach pod postem wielu użytkowników wyraziło żal, że nie zobaczą już Morgana w porannym programie. Choć rzecz jasna nie zabrakło także osób, które zwróciły uwagę, że gdy ktoś jemu zwrócił uwagę, to wyszedł ze studia.