"Piekielny hotel" w Jaśle: kicz, skąpstwo i arogancja właściciela. Rewolucja udana, ale mieszkańcy wytropili ściemę
Piekielny hotel
None
Hotel Małopolska w Jaśle pilnie potrzebował pomocy Małgorzaty Rozenek. Wysokie ceny i nieodpowiednie zarządzanie personelem to tylko niektóre z grzechów, które na sumieniu miał dzierżawca lokalu, Oktawian. Choć przed laty obiekt był modnym miejscem spotkań i tętnił życiem, biznesmenowi nie udało się przywrócić jego dawnego blasku. Co ciekawe, choć pomóc miała mu w tym telewizyjna gwiazda, długo nie godził się na jakiekolwiek propozycje zmian. Poskutkowała dopiero terapia szokowa, jaką dla hotelarza było zastąpienie w obowiązkach jednej z pracownic.
Ostatni odcinek "Piekielnego Hotelu" chwilami do złudzenia przypominał "Kuchenne Rewolucje". Surowe opinie i rewolucje także w życiu bohaterów show sprawiły, że coraz bliżej było Rozenek do Magdy Gessler. Czy jej zmiany przyniosły jednak skutek? Choć w telewizji wszystko się udało, mieszkańcy Jasła wytropili ściemę.
"Ale jaja. Jeśli TVN realizuje w ten sposób inne programy, to szok..."- piszą na lokalnym forum.
PB/KM