"Piekielny hotel": Rozenek znów udowodniła, że bez pomocy ekspertów nie jest w stanie pomóc uczestnikom programu
Będzie druga edycja?
None
Od kilku dni TVN robi wszystko, aby zaprzeczyć, jakoby "Piekielny hotel" jest telewizyjną porażką stacji. Wystarczy choćby wspomnieć o systematycznych wizytach Małgorzaty Rozenek w studiu "Dzień Dobry TVN", gdzie przed kamerami zachwala prowadzony przez siebie program i z podekscytowaniem opowiada o korzyściach płynących z udziału w show. Oprócz tego, podczas emisji każdego odcinka "Piekielnego hotelu" u dołu ekranu pojawiają się hasła zachęcające właścicieli zajazdów do uczestnictwa w kolejnych odsłonach produkcji. I choć twórcy programu nie chcą przyjąć do wiadomości, że format nie przypadł widzom do gustu, zatrważająco niska oglądalność (pierwsze trzy odcinki obejrzało średnio 1,56 mln widzów) mówi sama za siebie.
Wiele osób jest przekonanych, że losy drugiej edycji są już przesądzone i raczej nie zobaczymy drugiej serii. A jednak! Producenci "Piekielnego hotelu" nie mówią "nie" i być może jesienią znów zobaczymy Małgorzatę Rozenek w roli biznesowej ekspertki.
- Na razie trwa produkcja pierwszej serii i jesteśmy w połowie emisji. Dopiero za parę tygodni będziemy podejmować decyzję, co dalej z "Piekielnym hotelem" - powiedział Bogdan Czaja, zastępca dyrektora programowego Grupy TVN w rozmowie z serwisem wirtualnemedia.pl. Przy okazji dodał, że jeśli stacja podejmie się realizacji drugiej edycji, gospodynią programu na pewno znów zostanie ukochana Radka Majdana.
Cóż, o ile Rozenek doskonale sprawdzała się jako Perfekcyjna Pani Domu i specjalistka od kurzu i zabrudzeń, o tyle ratowanie upadających biznesów nie wychodzi jej najlepiej, o czym świadczy choćby ostatni odcinek "Piekielnego hotelu". Z czym tym razem przyszło zmierzyć się gwieździe TVN?
PB/AR