"Perfekcyjna Pani Domu", czyli jak nie wygląda prawdziwa gospodyni
Przy okazji premiery nowego programu TVN-u "Perfekcyjna Pani Domu", w mediach rozgorzała dyskusja na temat wizerunku nowoczesnej kobiety serwowanego widzom przez współczesną telewizję.
I czy sugestie, aby umiejętnie łączyć pracę zawodową z udanym życiem rodzinnym nie są oczekiwaniami na wyrost, którym są w stanie sprostać jedynie „medialne” panie domu, takie jak Małgorzata Rozenek, Anthea Turner czy Martha Stewart.
Warto zacząć od przypomnienia, że program TVN Style „Perfekcyjna Pani Domu” nie odzwierciedla polskich realiów już w swoim założeniu, gdyż jest formatem brytyjskim i próby jego zaadaptowania na grunt polski mogą być mniej lub bardziej udane zważywszy na fakt, iż pierwotnie pomysł skierowany był do Brytyjek, a nie Polek.
Stereotypowy wizerunek brytyjskiej pani domu ukazuje ją nieco bezradną wobec panującego rozgardiaszu, niezorganizowaną, źle gospodarującą czasem i kiepsko gotującą.
Z tego też powodu brytyjska telewizja chętnie wspomaga swoje gospodynie domowe programami o sprzątaniu, pielęgnacji ogrodu czy walce z problemami wychowawczymi.
Największy sukces, spośród licznych programów poradnikowych, osiągnęła „Perfekcyjna Pani Domu”. Program prowadziła Anthea Turner, a dom który prezentowała jako wysprzątany przez siebie (nota bene nie należący do niej), musiał wyglądać idealnie.
Nie znaczy to, że osobiście sprzątała go Anthea. Turner miała widzów tylko po nim oprowadzać i wskazywać, jak radzić sobie z utrzymaniem czystości na tak dużych powierzchniach.
Dodatkowo wiele jej rad było chybionych. Sprzątanie z podłogi kawałków szkła przy użyciu chleba tostowego w rzeczywistości było zupełnie nieskuteczne, ale gdy na ekranie robiła to Anthea – chleb chłonął kawałki szkła niczym gąbka.
Anthea Turner wcale nie jest perfekcyjną panią domu, a jedynie celebrytką do wynajęcia, która przed realizacją programu nie zasłynęła ani jako wzorcowa gospodyni, ani miłośniczka porządku. Po prostu wygrała casting, a jego efektem były trzy sezony programu dla gospodyń domowych.
Turner dobrze zagrała swoją rolę i dzisiaj większość z nas kojarzy ją właśnie z tym programem, a nie z wcześniejszą działalnością medialną.
Oczywiście panie domu, które Anthea uczyła skutecznego sprzątania, eleganckiego podejmowania gości i ogarniania kuchennego rozgardiaszu, kiepsko wypadały przy doskonale wystylizowanej i uśmiechniętej prowadzącej, ale wszyscy wiemy dlaczego – ich problemy były prawdziwe, natomiast Anthea ze swobodą odgrywała dobrze opłacaną rolę.
Zatem nie należy wpadać w kompleksy tylko dlatego, że Turner świetnie radziła sobie z utrzymaniem porządku w „telewizyjnym” domu. TVN zakupił brytyjski format i aktualnie możemy oglądać „Perfekcyjną Panią Domu” w wersji polskiej. Program prowadzi wcześniej nieznana z mediów Małgorzata Rozenek, żona aktora Jacka Rozenka.
Prowadząca jest tak samo „perfekcyjna”, jak Anthea Turner. Z tego też powodu w mediach pojawiły się głosy, że telewizyjna produkcja może wpędzić w kompleksy polskie gospodynie domowe, które nie ścierają kurzów w sukienkach koktajlowych, butach na obcasie i pełnym makijażu. Nie mają tak wielkiej przestrzeni mieszkalnej, a mimo to z trudem radzą sobie z utrzymaniem porządku w 3-pokojowym mieszkaniu.
Kluczem do rozstrzygnięcia kwestii, czy program przysporzy bólu głowy Polkom jest odpowiednie, zdystansowane podejście do niego. Warto pamiętać, że Małgorzata Rozenek odgrywa rolę, wciela się w postać tak samo idealnej gospodyni domu, jak ta znana z brytyjskiej telewizji.
Trudno oczekiwać, że w wywiadach będzie opowiadać o tym, jak nie potrafi gotować, albo jak fatalnie radzi sobie z mopem (o ile kiedykolwiek trzymała go w rękach). Jej zadaniem jest pokazać, że właściwa organizacja pracy może ułatwić sprzątanie, walkę z nieprzewidzianymi awariami w domu, a także wygospodarowanie czasu wolnego.
Oglądanie programu z założeniem, że odzwierciedla on polską rzeczywistość 1:1 byłoby nieporozumieniem. Jest to program rozrywkowy, zatem nawet jeśli niczego się z niego nie nauczymy, to może przynajmniej rozbawi nas jego formuła.
Anthea Turner i Małgorzata Rozenek nie są pierwszymi, znanymi z mediów „doskonałymi paniami domu”. Wcześniej podobny status zyskała Martha Stewart, która uczyła amerykańskie gospodynie, jak radzić sobie z organizacją życia rodzinnego. Stewart to modelka, kobieta interesu, doskonała kucharka i organizatorka imprez, a także celebrytka z wyrokiem więziennym i aresztem domowym na koncie.
Jak widać, nawet Martha Stewart popełnia błędy. Jednak jej książki o organizacji przyjęć oraz liczne przepisy kulinarne w nich zawarte są dzisiaj biblią dla zamożnej części amerykańskiego społeczeństwa. Martha Stewart próbowała zaszczepić w Amerykanach pragnienie osiągnięcia perfekcji w kuchni, salonie, a także w ogrodzie. Nie zmienia to jednak faktu, że - przez jednych kochana, a przez innych znienawidzona – sprzedawała iluzję, na której opiera się sukces telewizji.
O ile Stewart chętnie opowiadała o tym, jak doskonale zorganizować przyjęcie weselne, o tyle mniej chętnie dopuszczała media do swojego domu w okresie, gdy skazana była na areszt w związku z nieprawidłowościami biznesowymi.
Zatem najwyraźniej nawet Martha Stewart nie ma jednej, skutecznej recepty na życiowy sukces.
Zupełnie inny sposób na kuchenny sukces proponuje widzom Nigella Lawson. Jej programy kulinarne cieszą się popularnością na całym świecie, a wyróżniają się tym, że Lawson nie stara się być idealna. Pozwala sobie na wylizywanie misek z resztkami surowego ciasta czy łyżek po sosie.
Jej przepisem na sukces od zawsze była spontaniczność, pokazywanie, że gotowanie nie musi być męczarnią, tylko okazją do spotkania ze znajomymi przy wspólnym przygotowywaniu posiłków. Widzowie kochają Nigellę Lawson, zupełnie zapominając o tym, że ona także sprzedaje nam złudzenie, medialną iluzję.
Chcemy wierzyć, że Nigella jest zwariowaną, prowadzącą bujne życie towarzyskie hedonistką. Nie zastanawiamy się, kto zmywa sterty naczyń po wielu godzinach gotowania, ani kto w pocie czoła wypisuje etykietki do domowych przetworów, przygotowywanych przez Lawson.
Zatem chcąc gotować jak Nigella, powinniśmy zatrudnić kilku pomocników, którzy po naszym „radosnym” pichceniu, usuną nieco mniej wesołe konsekwencje w postaci pełnego zlewu brudnych naczyń.
Nigella Lawson zawsze podkreśla, że nie należy ograniczać przyjemności jedzenia obsesyjnym liczeniem kalorii.
Tylko dlaczego sama w ostatnim czasie postanowiła drastycznie schudnąć i zerwać z dotychczasowym wizerunkiem? Przecież od lat rekomenduje gigantyczne porcje żywieniowe i zachęca do sięgania po „dokładki”.
Jak widać z powyższych przykładów, zarówno te perfekcyjne, jak i improwizujące gospodynie nie mówią swoim widzom całej prawdy o tym, jak czasochłonna i męcząca jest praca w domu. W końcu żmudne zmywanie podłóg i czyszczenie piekarnika nie jest zbyt medialnym wydarzeniem.
Warto o tym pamiętać, gdy następnym razem damy się uwieść telewizyjnemu czarowi Małgorzaty Rozenek czy Nigelli Lawson.
Tekst: Małgorzata Major * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
* W tym temacie: TVN szykuje reality-show "Surowi rodzice"*
Zobacz także:
[
Jurorka znowu pokazała za dużo! Czy to jest jeszcze sexy?! ]( http://teleshow.pl/gid,13387625,img,13387656,kat,,sid,144,title,Najwiekszy-wygrany-Bitwy-na-glosy-biust-Wegorzewskiej,galeria.html )
[
Tancerki „Tańca z gwiazdami” mówią całą prawdę o programie ]( http://teleshow.pl/gid,13400409,img,13400439,kat,,title,Tancerki-Tanca-z-gwiazdami-mowia-cala-prawde,galeria.html )
[
Takiej jej nie znacie! Czy Kożuchowska wolałaby ukryć te zdjęcia? ]( http://teleshow.wp.pl/malgorzata-kozuchowska-takiej-jej-nie-znacie-6026604057236609g )
[
Bohaterowie „I kto to mówi” 20 lat później ]( http://film.wp.pl/zobacz-jak-sie-zmienili-bohaterowie-komedii-i-kto-to-mowi-6025275548005505g )