Peja u Jakóbiaka: "Zrezygnowałem z alkoholu. [...] Całkowicie zmieniłem swoje życie"
None
Niezwykła przemiana kontrowersyjnego rapera
Kilkanaście lat temu Ryszard Andrzejewicz, znany bardziej pod artystycznym pseudonimem Peja, zawojował polską scenę muzyki hip hop.
Wraz z zespołem Slums Attack odnosił największe sukcesy, ale nie tylko za sprawą twórczości było o nim głośno. Wyrazista osobowość i kontrowersyjny sposób bycia sprawiły, że raper często wywoływał sandale. Tym trudniej uwierzyć, że kilka lat temu przeszedł głęboką metamorfozę.
Dawny rozrabiaka dziś jest przykładnym mężem i ojcem. W talk show Łukasza Jakóbiaka przyznał, że dawniej miał problem z alkoholem. Kilka lat temu całkowicie zerwał z nałogiem i do dziś żyje w całkowitej trzeźwości.
Jak sam jednak zapewnia, spokojniejszy styl życia, wbrew temu, co mogłoby się wydawać, nie szkodzi artystycznej twórczości.
KŻ/AOS
Niezwykła przemiana kontrowersyjnego rapera
Wychowany na poznańskich Jeżycach raper w przeszłości budził postrach. Słusznie, za sprawą wielu incydentów, był uważany za nieobliczalnego. Jak sam przyznał po latach, sława i pieniądze szybko uderzyły mu do głowy, zaś idące za nimi używki o włos nie zrujnowały mu życia.
Alkohol był w przeszłości nieodłącznym kompanem Peji. Jednak dopiero kilka lat temu artysta zrozumiał, jak niebezpiecznym. Jak podkreślał w wywiadach, nigdy nie zmierzyłby się z tym problemem, gdyby nie jego obecna małżonka, Patrycja.
"Poświęciła mi każdą chwilę swojego życia, żeby trwać przy mnie i wspierać mnie w troskach, działaniach zawodowych i zmaganiach ze śmiertelną chorobą. (...) Często powtarzam, że w ogóle na to nie zasłużyłem" - mówił raper.
W kawalerce Jakóbiaka Peja potwierdził, że czasy ostro zakrapianych imprez już dawno minęły.
Niezwykła przemiana kontrowersyjnego rapera
- Zdałem sobie sprawę, że życie to nie jest kolorowy, amerykański teledysk. Bawić to się mogłem jak miałem 20 lat- wyznał gospodarzowi kawalerki. Zdaniem Peji, zbyt dużo czasu spędził żyjąc w nałogu.
- Zrezygnowałem z alkoholu, którego używałem bardzo dużo i często. Nie zdawałem sobie sprawy, że to był dla mnie towarzysz numer jeden przez 20 lat. Od pięciu lat jestem trzeźwy. Rzuciłem gorzałę i zmieniłem całkowicie swoje życie - mówił z dumą artysta, który kilka miesięcy temu został ojcem. Dziś Peja wydaje się doceniać zwykłe, spokojne życie, które ma.
- Życie składa się z prostych rzeczy: ze śniadania, obiadu, kolacji, refleksji, wyciszenia, z obowiązków, takiej dojrzałości, która powinna mnie cechować jako 40-letniego faceta - mówił.
Niezwykła przemiana kontrowersyjnego rapera
Myli się jednak ten, kto myśli, że udomowiony raper wybierając spokojne życie, zrezygnował z twórczości. Zdaniem Peji, wciąż ma odbiorcom wiele do powiedzenia i życie na krawędzi wcale nie jest koniczne, by mógł dalej prowadzić swoją narrację.
-_ Mam już tyle doświadczeń życiowych, że nie muszę się nurzać w najciemniejszych otchłaniach mroków, żeby być prawdziwym w linijkach. Przeżyłem tyle rzeczy, że mogę pisać o ciemnych stronach życia do końca moich dni nie wychodząc z domu_ - powiedział gość "20m2 Łukasza".
Nie jest też tak, że odmieniony Peja nie ma nic wspólnego z tym, kim był w przeszłości. Jak przyznał, nie do końca udało mu się zapanować m.in. nad swoją porywczą naturą. Ale taki już po prostu jest.
- Czasem zwykła głupota, a czasem to rzecz, którą już długo wałkuję. Zdarza mi się wybuchnąć, no umówmy się, w końcu jestem Rychu Peja - wyznał żartobliwie.
KŻ/AOS