Paweł Żuchowski o nagrodach Radia Szczecin. "Z tym radiem w obecnym kształcie nie chce mieć nic wspólnego"

Paweł Żuchowski, korespondent Radia RMF FM w USA, zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym odcina się od Radia Szczecin. Dziennikarz związany przed laty z rozgłośnią podkreśla, że nie jest laureatem wyróżnienia dyrekcji, z którą "nie chce mieć nic wspólnego". Najwyraźniej jednak zarząd radia niewiele sobie z tego robi.

Paweł Żuchowski, dawny dziennikarz Radia Szczecin, a od kilkunastu lat korespondent RMF FM z USA odcina się od lokalnej rozgłośni PR
Paweł Żuchowski, dawny dziennikarz Radia Szczecin, a od kilkunastu lat korespondent RMF FM z USA odcina się od lokalnej rozgłośni PR
Źródło zdjęć: © X

04.12.2023 | aktual.: 04.12.2023 18:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dziennikarz Paweł Żuchowski od kilkunastu lat związany jest ze stacją RMF. Zaczynał jako reporter, a od 2009 r. jest korespondentem rozgłośni w USA i szefem waszyngtońskiego biura. Wcześniej był związany z lokalnymi redakcjami w rodzinnym Szczecinie, pracując m.in. "Kurierze Szczecińskim", Radiu AS oraz w tamtejszym oddziale Polskiego Radia.

Żuchowski nie krył jednak zaskoczenia, gdy dowiedział się, że niedawno został bohaterem - zbojkotowanej przez część dziennikarskiego środowiska - imprezy zorganizowanej przez obecne władze rozgłośni.

Mowa o nagrodach, jakie Radio Szczecin przyznało dziennikarzom m.in. za rozwój radiofonii na Pomorzu Zachodnim. Biorąc pod uwagę skompromitowane, zwłaszcza za sprawą głośnej śmierci syna posłanki Magdaleny Filiks władze rozgłośni, a przede wszystkim niedawnego naczelnego stacji, Tomasza Duklanowskiego (pod koniec listopada zrezygnował ze stanowiska), nagrody stały się wątpliwym wyróżnieniem.

Żuchowski wprost nazwał je "pocałunkiem śmierci" i choć sam laureatem nie został, to i tak musiał się tłumaczyć, dlaczego jego wizerunek pojawił się w czasie gali Radia Szczecin.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Tak, pracowałem w tej firmie, było to w innych czasach, z innymi ludzi (kilka wciąż pracuje). To było inne radio. Odszedłem z 17 lat temu. Przez weekend otrzymywałem zdjęcia z tego wydarzenia [...]. Zdjęcia zostały także umieszczone na stronie radia. W czasie przemówienia prezesa wyświetlano moje zdjęcie... Tak, to ja w czasach, gdy pracowałem w Polskim Radiu w Szczecinie. Niektórzy, widząc moje zdjęcie, uznali, że ja otrzymałem również wyróżnienie. Inni pytali, dlaczego nie odmówiłem jak inni" - opisuje sprawę w swoich mediach społecznościowych Żuchowski.

Dziennikarz następnie stanowczo odcina się od obecnych, upolitycznionych władz Radia Szczecin.

"Chciałem napisać, że z tym radiem w obecnym kształcie i zarządem nie chcę mieć nic wspólnego. Zwłaszcza po wydarzeniach z początku roku" - podkreślił korespondent RMF FM, nawiązując do głośnej śmierci syna szczecińskiej posłanki KO.

"Nigdy nie pozwoliłbym, aby moje zdjęcie pokazano w czasie wystąpienia prezesa tej instytucji. Ale jak się domyślacie, nie zapytano mnie o zgodę" - wyjaśnia dziennikarz, na koniec obszernego wpisu zwracając się z apelem do szefów swojej dawnej rozgłośni.

"[...] byłbym wdzięczny, gdyby do czasu, gdy w mediach publicznych nieprzywrócone zostaną standardy, nie używano mojego zdjęcia w czasie przemówień prezesa. Nawet przez chwilę" - zakończył Żuchowski.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Zabójcy" Davida Finchera, "Informacji zwrotnej" z Arkadiuszem Jakubikiem oraz ostatnim sezonie "The Crown", gdzie, spoiler, ginie księżna Diana. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Komentarze (1)