Pavlović szczerze o niskiej emeryturze mamy. Mówi też o drożyźnie
Iwona Pavlović w najnowszym wywiadzie poruszyła wątek pieniędzy i emerytury swojej ukochanej mamy. Jurorka "Tańca z gwiazdami" przyznała, że bacznie obserwuje też wzrost cen, z którym wszyscy zmagamy się od dłuższego czasu.
Iwona Pavlović opowiedziała, że jednym z jej priorytetów życiowych jest, by móc pomagać swojej ukochanej mamie. - Mam mamę emerytkę, która jest normalną kobietą w Polsce, ma emeryturę niezbyt wysoką, więc wiem, jak ona sobie radzi. Ona na szczęście ma nas - powiedziała "Faktowi" Pavlović. - Cały czas rozmawiam z mamą i ona cały czas mówi: "Gdyby nie dzieci..." [...] Wiadomo, że moja mam dużo mniej wydaje, bo my ją zapraszamy na jakieś obiady, czy też jej coś kupujemy, czy też robimy jej najzwyczajniej w świecie zakupy - dodała.
Gwiazdę Polsatu smuci, że galopująca inflacja sprawi, że wiele rodzin będzie musiało intensywniej, niż zwykle, przemyśleć swoje wydatki przed świętami. - Proszę mi wierzyć, że jest to niesamowicie smutne, że wiele osób w tym roku będzie musiało zrezygnować z karpia, bo to jest pół biedy, ale zrezygnować z bardzo ważnych dań, prezentów i wszystkiego, co wokół się kręci. Nie mogę zrozumieć, że w takich czasach, kiedyś po wojnie, wiadomo, bieda, ale teraz? Nie powinno być tak - wyznała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wspomina, sama kiedyś doświadczyła biedy. - Ja kiedyś też miałam mniej... I wiem, jak to jest np. mieszkać w Anglii i jeść codziennie na obiad głęboki talerz ryżu, bo tak też się zdarzało, kiedy nie miałam pieniążków - opowiedziała szczerze Pavlović.