Paulina ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" podpadła widzom. "Święty by z nią nie wytrzymał"
GALERIA
Coraz ciemniejsze chmury zbierają się nad Krzyśkiem i Pauliną. Ich związek od samego początku nie układał się najlepiej. Szansa na poprawę stosunków między małżonkami pojawiła się w trakcie podróży poślubnej, jednak już po powrocie do Polski znaczne różnice charakterów znów dały o sobie znać. W ostatnim odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" para po raz kolejny się pokłóciła, a Paulina mocna podpadła fanom show. Poznajcie szczegóły.
Krępujące biesiadowanie
W ostatnim odcinku Krzysztof zabrał Paulinę do swoich rodzinnych Koluszek. Bliscy mężczyzny przygotowali dla małżonków małe przyjęcie. Chcieli w ten sposób dać wsparcie Paulinie, która na początku nie była przekonana do męża. Biesiadna atmosfera przytłoczyła bohaterkę show. Widać było, że czuła się skrępowana. Jej zachowanie poirytowało Krzyśka.
- Cała rodzina starała się ją przyjąć ciepło i rodzinnie, a ona wyluzowała się dopiero po wyjściu kamer - powiedział. Chwilę później dodał jednak, że Paulina to cudowna kobieta i trzeba dać jej nieco czasu.
Postanowił wkupić się w łaski żony
Para postanowiła na tydzień zatrzymać się w mieszkaniu Pauliny. To nie była dobra decyzja. Gdy kobieta wyszła do pracy, Krzysiek zajął się domowymi obowiązkami. Chciał zrobić żonie niespodziankę, więc ugotował obiad i kupił "ukochanej" bukiet kwiatów. Niestety, zmiany zaproponowane przez uczestnika i jego zaangażowanie zirytowały Paulinę.
Cierpliwość ma swoje granice
Kobieta wpadła w szał, gdy zobaczyła, że Krzysiek przestawił meble. Oprócz tego Paulina nie pozwoliła mężowi nawet wypakować swoich rzeczy z walizki.
- To nie jest miłe, kiedy gotujesz komuś obiad, kupujesz kwiaty, starasz się, a ona od drzwi mówi "to mi nie pasuje", "tamto jest przestawione", "to nie na swoim miejscu". No ile można to znosić? - powiedział rozgoryczony małżonek.
Wyrzuciła męża z domu
Mężczyzna nie wytrzymał i włączył kamerę, by pokazać, jak wybuchowa potrafi być jego żona. To całkowicie wyprowadziło Paulinę z równowagi. Kazała Krzyśkowi wynosić się z jej mieszkania.
- Krzysztof zrobił wszystko i spróbował wszystkiego, żeby Paulina dostrzegła, że nie jest już w życiu sama - skwitował psycholog Piotr Mosak. Teraz zachowanie przedszkolanki skomentowali oburzeni widzowie.
Niespodziewany obrót spraw
Do niedawna widzowie kibicowali Paulinie, która z trudem znosiła rozrywkowy tryb życia świeżo upieczonego małżonka. Teraz niespodziewanie fala krytyki zalała "wybrankę" Krzysztofa. Ci, którzy do tej pory ją bronili, zmienili zdanie i taktykę. Zaczęli współczuć uczestnikowi i oskarżają Paulinę, że traktuje męża przedmiotowo.
Dostało się Paulinie
Widzowie zarzucają Paulinie, że jest oschła, wrogo nastawiona do Krzysztofa i nieustannie przeklina.
- Uważam, że ona jest nieszczęśliwa sama ze sobą. Udział w eksperymencie to akt desperacji. Ona toczy wewnętrzną walkę, sama tego nie przeskoczy i mam nadzieję, że rozmowy z psychologami pomogą jej przejść konieczne etapy, niezbędne do zmiany własnego ja - napisała jedna z widzek.
- Święty by z nią nie wytrzymał. Przesadziła z tymi fochami... Po tej akcji zrozumiałam dlaczego ona jest sama. Chłopie, zostaw tę kobietę. Wredna rozpieszczona mimoza. Paulina jest bardzo zaborcza. Zadatek na starą pannę. Nie pozwoli na nic, co mogłoby naruszyć jej terytorium. Jej mieszkanie, nic ciekawego, ale nie pozwoli tam nic dodać ani przesunać. Ona po prostu jest żałosna i bezczelna. Stara dzidzia piernik - czytamy komentarze na oficjalnym profilu programu na Facebooku.