Poznali się dzięki TVP. "Pieniądze nie miały znaczenia"
Paulina Smaszcz była przed laty prezenterką telewizyjną, która związała się z kolegą z pracy, Maciejem Kurzajewskim. Za sprawą romansu Kurzajewskiego z Katarzyną Cichopek znowu jest o niej głośno w mediach, gdyż była żona chętnie zabiera głos na temat nowej pary. Przy okazji Smaszcz wraca pamięcią do swoich początków w telewizji.
Paulina Smaszcz była 20-letnią hostessą na Targach Poznańskich, gdy została dostrzeżona przez Małgorzatę Potocką i dostała propozycję poprowadzenia koncertu na festiwalu w Sopocie. Smaszcz poszła za ciosem i wzięła udział w konkursie na prezenterkę TVP, który wygrała.
Z okazji obchodów 70-lecia Telewizji Polskiej Smaszcz opowiedziała "Faktowi" o swoich początkach na ekranie. — Z Maćkiem pierwszy program, który prowadziliśmy wspólnie, to program "Na sportowo odlotowo", a z Hubertem Urbańskim program "Antena". Byliśmy świetnym zespołem zgranych ludzi. Zależało nam na rozwoju i nauce - wyznała Smaszcz.
- Wówczas pieniądze nie miały znaczenia, bo i tak wszyscy zarabialiśmy niewiele, ale spotykaliśmy się w kawiarni Kaprys. Spędzaliśmy razem czas również na niwie prywatnej i wiedzieliśmy, że musimy się wspierać i rozwijać, wzajemnie inspirować i współpracować - dodała była prezenterka, która Kurzajewskiego poznała w styczniu 1996 r., a dziewięć miesięcy później stanęli na ślubnym kobiercu.
W drugiej połowie lat 90. Smaszcz pracowała w Nasza TV, Wizja TV i Wizja Sport. Później skupiła się na karierze w Public Relations, ale wróciła do telewizji (TVN Style) w 2007 r. W 2009 r. znowu pojawiała się na antenie TVP, gdzie współprowadziła z mężem "Pytanie na śniadanie". Ale w kolejnym roku została zawieszona za naruszenie zasad etyki dziennikarskiej TVP w związku z udziałem w kampanii reklamowej marki biżuteryjnej.