Paulina Krupińska nie przejmuje się inflacją. "Na dwie rzeczy warto wydawać"
Paulina Krupińska z "Dzień Dobry TVN" zaczęła robić karierę w show-biznesie 10 lat temu. Była Miss Polonia nie ukrywa, że od zawsze była bardzo oszczędna, więc obecna sytuacja z rosnącymi cenami nie sprawiła, że jej rodzina musi teraz zaciskać pasa. Prezenterka jest też spokojna o finansową przyszłość swoich dzieci.
Paulina Krupińska jest żoną Sebastiana Karpiela-Bułecki, z którym ma dwójkę dzieci w wieku 5 i 7 lat. Gospodyni "Dzień Dobry TVN" pracowała wcześniej w TVP i zdobyła tytuł Miss Polonia 2012. Przez te wszystkie lata udało jej się zadbać o bezpieczeństwo finansowe, gdyż oszczędzanie nazywa swoim "stylem życia".
- Ja nie wydaję na głupoty. Można powiedzieć, że jestem ogromną nudziarą, jeżeli chodzi o wydawanie pieniędzy - wyznała w rozmowie z Jastrząb Post. - Pieniądze trzeba wydawać na podróże i edukację dzieci. A reszta to są zbędne rzeczy - stwierdziła gospodyni śniadaniówki TVN.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
35-latka wyznała, że jej dzieci nie mają jeszcze pozakładanych kont oszczędnościowych, ale jest spokojna o ich start w dorosłe życie.
- Moje dzieci mają już zapewnioną przyszłość na tyle, że przynajmniej przez pierwsze swoje lata dorosłego życia nie będę musiały się o nic martwić - wyznała Krupińska. Jednocześnie podkreśliła, że chce w nich zaszczepić pracowitość i sumienność. By miały świadomość, że pieniądze "nie spadają z nieba".