Patryk Jaki nie wytrzymał. "Czy pan potrafi nie być chamem?"
W programie TVP "Strefa Starcia" doszło do spięcia Patryka Jakiego z posłem Nowej Lewicy Andrzejem Szejną. Gdy europoseł Solidarnej Polski nerwowo zareagował na zachowanie Szejny, ten odpowiedział mu, dlaczego mu przerywa.
21.02.2022 | aktual.: 21.02.2022 17:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Głównym tematem niedzielnego wydania programu TVP "Strefa Starcia" był konflikt rosyjsko-ukraiński. Poseł Andrzej Szejna mówił w nim o zjednoczeniu europejskiej klasy politycznej i wzmocnieniu polskich relacji transatlantyckich. Gdy głos zabrał Patryk Jaki, stwierdził, że były one najlepsze za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy i prezydentury Donalda Trumpa. Dodał przy okazji, że Niemcy "nie chcą karać Rosji", co jest odmienną postawą wobec tego, co robi Polska.
Szejna zaczął przerywać Jakiemu, prosząc go, aby "mówił prawdę". Poseł Nowej Lewicy przytoczył słowa Trumpa, który "powiedział, że nie trzeba wspierać Ukrainy". Jaki odpowiedział, że za czasów poprzedniego prezydenta Władimir Putin "nawet nie myślał o inwazji na Ukrainę, co nie jest przypadkiem".
Między politykami ewidentnie wrzało. Po którymś już wtrąceniu Szejny Jaki nie wytrzymał. – Czy pan potrafi chociaż chwilę nie być chamem? Potrafi pan, czy nie? – rzucił. – No i znowu jestem chamem. Ale dlaczego pan na mnie krzyczy? – odparł Szejna. Jaki poprosił go, żeby nie przeszkadzał, bo on robi to z szacunku dla widzów. Riposta Szejny była bezlitosna: – Z szacunku dla widzów prostuję intelektualne błędy.
Jaki nie odpuścił i skomentował uwagą, że "intelekt to jest coś, czego pan nigdy nie widział i nie słyszał". Dalej europoseł mówił, że Szejna zachowuje się jak na targu, na co ten zareagował śmiechem. Poseł Lewicy stwierdził ostatecznie, że "cierpliwie wysłucha do końca tych opowieści, ale chciałby potem mieć możliwość swobodnej wypowiedzi".