Paris Hilton opowiedziała o gwałcie. Była wtedy 15-letnią dziewicą
Paris Hilton w młodości uchodziła za wyuzdaną skandalistkę, która największą sławę zdobyła jako bohaterka prywatnej sekstaśmy z 2004 r. Dziedziczka rodowej fortuny przez lata lubiła wzbudzać skandale, a jednocześnie milczała w sprawie traumatycznych przeżyć z młodości.
Paris Hilton opowiedziała o gwałcie. Była wtedy 15-letnią dziewicą
W najnowszym wywiadzie dla "Glamour" 42-latka po raz pierwszy opowiedziała o gwałcie. Wróciła też pamięcią do aborcji i wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się niedawno wynająć surogatkę, dzięki której w styczniu została mamą chłopca imieniem Phoenix.
Zobaczcie, co o gwałcie, aborcji i strachu przed byciem w ciąży mówiła Paris Hilton.
"Wiedziałam, że coś się stało"
Paris Hilton opowiedziała, że mężczyznę, który ją zgwałcił, poznała w centrum handlowym w Kalifornii. Przyszła celebrytka miała wtedy 15 lat i regularnie przesiadywała w takich miejscach ze znajomymi. Hilton pamięta, że "zawsze kręcili się tam starsi faceci", a ona i jej koleżanki dawały im swoje numery pagerów (było to w połowie lat 90.).
Pewnego dnia nastolatki skorzystały z zaproszenia do domu "tych mężczyzn", gdzie zostały poczęstowane napojami. - Kiedy wypiłam może jeden lub dwa łyki, po prostu natychmiast zaczęłam odczuwać zawroty głowy. Nie wiem, co on tam wsypał. Zakładam, że to było roofie (slangowe określenie na popularny lek na bezsenność - dop. red.) - wspominała Paris Hilton.
Celebrytka pamięta, że obudziła się dopiero po kilku godzinach, wiedząc, że "coś się stało". - Miałam wizję, jak on leżał na mnie i mówi: "To tylko sen". Zatykał mi usta i szeptał do ucha - wyznała 42-latka, która po tym zdarzeniu była wysyłana do drogich ośrodków dla trudnej młodzieży.
"Byłam tylko małą dziewczynką"
- Byłam tylko małą dziewczynką. Po prostu czuję, że ukradli mi dzieciństwo - wyznała po latach Hilton. Dziewczyna trafiła później m.in. do psychiatrycznego ośrodka dla młodzieży w Provo w Utah, gdzie miała doświadczyć kolejnych aktów przemocy seksualnej. Po latach opowiadała, że była tam zmuszana do przyjmowania leków i poddawano ją ciągłym badaniom ginekologicznym.
Paris Hilton nosiła w sobie te traumatyczne wspomnienia przez lata. Innym tematem tabu, którego nie chciała poruszać publicznie, była aborcja. Celebrytka zdecydowała się na nią, gdy była już po dwudziestce i nie czuła się "gotowa na macierzyństwo".
Bała się bycia w ciąży
Przypomnijmy, że Paris Hilton i jej mąż Carter Reum zostali w styczniu rodzicami Phoenixa. Chłopczyk został urodzony przez surogatkę. Hilton wyznała szczerze, że nie bała się późnej ciąży i gdyby chciała mieć dziecko jako 20-latka, też wynajęłaby surogatkę.
- Po prostu tak bardzo się boję – myślami znowu wracam do pobytu w Provo – że nawet, gdy jestem w gabinecie lekarskim, to wszystko mnie przeraża. Zastrzyki, kroplówki – mówiła Paris Hilton, która "bardzo chciała mieć rodzinę", ale nie mogłaby znieść "fizycznej części" bycia w ciąży.