Paradowały w bieliźnie. Finałowej niespodzianki żaden z uczestników się nie spodziewał
W "Love Island" dopiero co uczestnicy zaserwowali dziewczynom pokaz tanecznych umiejętności w odsłaniających ciało strojach, a teraz przyszedł czas na rewanż. Rozłożono czerwony dywan, na którym wyspiarki zrobiły pokaz seksownej bielizny.
W "Love Island" produkcja co chwilę podkręca temperaturę. Choć utworzyły się już dwie silne pary (Oliwia i Konrad, a także Patrycja i Łukasz), to relacje pozostałych uczestników albo dopiero kiełkują, albo są skazane na porażkę. Kilka odcinków temu do show dołączyli Roksana, Sidiki i Kuba, i nieco namieszali na Wyspie Miłości. Wszystko wskazuje na to, że to dopiero połowa atrakcji, jakie produkcja przygotowała w tym sezonie dla fanów programu.
W 12. odcinku w ramach rewanżu za występy na Dzień Kobiet, dziewczyny przygotowały pokaz seksownej bielizny. Powiedzieć, że panom opadła szczęka, to jak nic nie powiedzieć.
Uczestniczki programu w czarnych koronkach wyglądały fenomenalnie. Tylko jeden Łukasz pozostawił najwyższą notę dla Patrycji, z którą jest w parze, oceniając pozostałe dziewczyny nieco gorzej. Pod ogromnym wrażeniem swojej partnerki zdawał się być także Konrad. Gdy tylko Oliwia pojawiła się na wybiegu, nie mógł się powstrzymać i zaczął wykrzykiwać: "To moja kobieta!".
Pokaz bielizny to już stały punkt "Love Island". To też doskonała okazja, by wprowadzić nową uczestniczkę. Choć panowie powinni się spodziewać, że pojawi się nowa wyspiarka, chyba w tych emocjach zapomnieli o pomysłowej produkcji.
Na sam koniec pokazu na czerwonym dywanie pojawiła się tym sposobem Louise. 21-latka urodziła się w Wielkiej Brytanii, ale mieszka w Warszawie. Ma szansę odbić którejś z dziewczyn chłopaka?
Będzie miała z kim rywalizować - pod koniec 12. odcinka okazało się, że to nie wszystko i ostatecznie podczas pokazu bielizny do uczestników dołączą jeszcze dwie nowe dziewczyny.