Pan Ząbek chce się wypromować na wypadku Marzeny Rogalskiej?

Sztuczka, która miała być zaprezentowana, jest ograna przez iluzjonistów na całym świecie. Polega na tym, że uderza się w papierową torbę, w której ukryty jest gwóźdź postawiony ostrą częścią do góry. Widzowie mają nabrać przekonania, że gwóźdź przebija rękę magika. W rzeczywistości w momencie uderzenia gwóźdź ma się złożyć, a sztuczka ma być całkowicie bezpieczna. Taka też była w "Pytaniu na śniadanie", tyle że… podczas próby kamerowej. Na wizji już poszło coś nie tak.

Pan Ząbek chce się wypromować na wypadku Marzeny Rogalskiej?
Źródło zdjęć: © Facebook

05.07.2016 | aktual.: 05.07.2016 12:58

I chociaż wypadek wyglądał groźnie, a krzyk Rogalskiej rzeczywiście był przejmujący, widzowie i internauci podejrzewają, że trick jest oszustwem, a Pan Ząbek chce się na niej wypromować. Przesłanek jest wiele, jedni twierdzą, że widać gwóźdź z zaostrzoną końcówką do dołu, więc nie mógł się wbić w rękę, inni wskazują na bardziej rozbawioną niż zmartwioną minę Tomasza Kammela. Prezenterka natomiast zapewnia, że wypadek wydarzył się naprawdę, ale apeluje o uszanowanie jej prywatności. - Na razie nie podjęliśmy kroków prawnych. Decyzja w tej sprawie należy do zarządu – podsumowuje sprawę Magdalena Łobodzińska, rzeczniczka prasowa TVP.

Pan Ząbek z kolei nie ucina piętrzących się spekulacji na ten temat. Zapytany przez portal natemat.pl co poszło nie tak, zasłania się sekretem zawodu magika. Co więcej, twierdzi, że gdyby przyznał, że sztuczka była "ściemą", "to już nie byłaby ściema". Iluzjonista wprawdzie zamieścił na swoim profilu na Facebooku zdjęcie z Marzeną Rogalską, opatrzone komentarzem zapewniającym, że prezenterka czuje się już dobrze i oboje dziękują za ciepłe słowa, ale później zaczął w mało wyszukany sposób żartować z całej sytuacji. Najpierw zamieścił na Facebooku obrazek z przepołowioną piłą kobietą i komentarzem "K***a. Przepraszam!", a potem zdjęcie z podpisem: _W ramach walki z hejtem w internecie, zrób sobie selfie z kropką na dłoni i wrzuć na Instagrama i FB z hasztagiem " K***a Przepraszam! "_ (zachowano oryginalną pisownię).

Obraz
© (fot. Facebook)
Obraz
© (fot. Facebook)

Internauci nie mają wątpliwości. Sądzą, że iluzjonista skorzystał na wypadku na wizji i che się w ten sposób wypromować. Już na całym świecie o tobie piszą. Gratulacje; Rozgłos jest! Poproszę o równie błyskotliwy pomysł na rozpropagowanie mojego malarstwa. Nie będę w ten sposób podbijać popularności. Przepraszam k*wa, nie gram w tę grę. - to tylko niektóre, przeplatające się z kąśliwymi i ironicznymi uwagami wypowiedzi.

Sytuacja poruszyła zawodowych iluzjonistów. Twierdzą zgodnie, że wypadek podczas występu mógł się zdarzyć, ale w takim przypadku przeprosiny są koniecznością. Swoimi odczuciami podzielili się na łamach portalu press.pl.

- Pan Ząbek to jest amator, więc mogła mu się zdarzyć pomyłka. Jeżeli tak było, powinien publicznie przeprosić. Ale może on wcale nie skaleczył współprowadzącej program? Niewykluczone, że to zostało sfingowane. Czasami tak się robi, że niby numer się nie udał - zauważył Jerzy Berdowski "Berdo", iluzjonista z ponad 40-letnim stażem, członek Krajowego Klubu Iluzjonistów.

- Mogę stwierdzić ze stuprocentową pewnością, że nie zostało to zrobione specjalnie. Wiem, na czym ten efekt magiczny polega. Pan Ząbek zapewne pod wpływem stresu się pomylił. Na filmie widać, w którym miejscu popełnił błąd i dlaczego. Nie sądzę, by jego zachowanie wpłynęło na wizerunek całej branży. Kilkudziesięciu moich znajomych robi pokazy i to oni świadczą o tej sztuce, która jest fenomenalna. Większość artystów w Polsce jest profesjonalna i ich jakość zwycięży - stwierdził iluzjonista Y, autor kanału Magic of Y

Także doświadczony iluzjonista, Marek "Corelli" Woźniak odcina się od tego co robi Marcin Połoniewicz: - Pan Ząbek nie jest zawodowym iluzjonistą. Z tego co wiem, był cyrkowcem i się trochę przebranżowił. Krajowy Klub Iluzjonistów, do którego należę, zapewne zareaguje. Wystąpimy z pismem do telewizji informującym, że odcinamy się od tego typu osób. Zawód iluzjonisty wymaga pewnej precyzji, określonego stosunku do widza. Gdybym robił coś takiego, nigdy bym nie pozwolił, by widz był narażony na niebezpieczeństwo. Jako zawodowi artyści odcinamy się od takich przypadkowych artystów. W Polsce jest dużo iluzjonistów światowej klasy i można zasięgnąć opinii, kogo warto zaprosić - zakończył "Corelli"

Tymczasem sam Pan Ząbek nie uważa, że do zakończenia niefortunnej sytuacji potrzebne są oficjalne przeprosiny.

- Pan Ząbek to postać wykreowana. Z panią Rogalską mamy wszystko wyjaśnione. Nie rozumiem, dlaczego miałbym publicznie przepraszać – powiedział portalowi press.pl. - Nie mogę powiedzieć, czy coś poszło nie tak. Zapraszam wszystkich na mój występ, który odbędzie się za kilka dni – dodał.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)