Pamiętacie Aleksandrę Żuraw? To ona wdała się w konflikt z Anją Rubik i odsłoniła kulisy "Top Model"
[GALERIA]
Aleksandra Żuraw była faworytką 4. edycji programu "Top Model". 21-latka z Lublina z odcinka na odcinek robiła imponujące postępy. Zdołała do siebie przekonać nawet Marcina Tyszkę, który długo był wobec niej wyjątkowo sceptyczny. Niestety, tuż przed finałem uczestniczka pożegnała się z programem. Mimo przegranej dziewczyna podkreślała jednak, że to nie koniec, a dopiero początek jej przygody z modelingiem. Jak dziś wygląda i co się z nią stało?
Chciała zawalczyć o swoje marzenia
Już na castingu Ola Żuraw wyróżniała się na tle konkurentek. Mogła pochwalić się nie tylko wzrostem godnym prawdziwej modelki (180 cm), ale też kobiecymi kształtami: biust: 84 cm, talia: 65 cm, biodra: 98 cm. Choć przychodząc do programu, nie miała doświadczenia w branży modelingu (na co dzień pracowała w solarium i sprzedawała kosmetyki), robiła wszystko, by nie zostać w tyle.
Modelka charakterystyczna
Droga na szczyt była jednak wyboista. Pierwsze problemy pojawiły się, gdy musiała pokazać się przed jurorami w samym bikini. To właśnie wtedy wyszło na jaw, że jej ciało zdobią liczne tatuaże m.in. na przedramieniu, nadgarstkach i udach. Kiedy tylko Marcin Tyszka zobaczył wytatuowane na podbrzuszu dziewczyny ptaki, stwierdził, że są to jej "włosy łonowe". Dziewczyna nie dała się jednak zbić z pantałyku, zapewniając jury, że taki wygląd sprawia, że jest po prostu charakterystyczna.
Odpadła przed finałem
Upór, cierpliwość i pewność siebie sprawiły, że Żuraw szła przez program jak burza. Niestety, tuż po wyjeździe na Fashion Week do Lizbony, musiała opuścić show TVN. Po pewnym czasie, gdy słuch o uczestniczce zaginął, opublikowała na swoim kanale na YouTube filmik, w którym ujawniła kulisy ostatniego odcinka ze swoim udziałem. Dostało się przede wszystkim Anji Rubik, którą niedoszła modelka obwiniała za swoją porażkę.
Pierwszy poważny zgrzyt
Wszystko wydarzyło się podczas spotkania z Anją Rubik i towarzyszącym jej Portugalczykiem. Uczestniczka miała pokazać im swoje portfolio i przekonać ich, że jest odpowiednią kandydatką do tytułu polskiej top modelki. Pierwsze zgrzyty pojawiły się, gdy Rubik zaczęła rozmawiać z Żuraw po angielsku.
- Zaczęła mówić o moim akcencie i tak łapać za słowa, w taki sposób pytać o pewne rzeczy, że stanęłam i powiedziałam, że nie wiem, o co jej chodzi. Może też z drugiej strony przybrałam bardzo buntowniczą pozę, bo ja tak mam, że jeżeli ktoś zachowuje się w stosunku do mnie chamsko, to ja odpłacam się tym samym. Odpowiadałam więc pani Anji w chamski sposób - powiedziała w filmiku Aleksandra. Najgorsze miało jednak dopiero nadejść.
Kolejne zarzuty
Anja Rubik, przeglądając portfolio uczestniczki, zarzuciła jej, że ma zbyt szerokie biodra (98 cm). Później pojawiły się zastrzeżenia, co do sposobu poruszania się aspirującej modelki.
- Chyba najbardziej bolesne było dla mnie to, jak pani Anja kazała mi się rozebrać. Wyobraźcie sobie, że musicie się rozebrać, nawet jak macie perfekcyjną figurę, przed top modelką. I oczywiście przed dwudziestoma czy trzydziestoma osobami z ekipy. Mając samoocenę niższą, niż niższą. Miałam łzy w oczach, ale odwróciłam się, poszłam do pokoju, przebrałam się w kostium kąpielowy, wróciłam i pani Anja kazała mi chodzić. Raz się przeszłam, to pani Anja powiedziała mi, że przeszłam się jak dziewczyna koło fontanny. Za drugim razem powiedziała, że przeszłam się jak na zakupy. (...) Uważam, że jeżeli widziała, co jest źle, to mogła przynajmniej dać mi jakąś wskazówkę. - dodała Żuraw na YouTube.
Poczuła się upokorzona
Gdy opuściła casting z Rubik, emocje nie opadły. Wprost przeciwnie. Dopiero wtedy puściły jej hamulce i na oczach kamer histerycznie się rozpłakała.
- Mogliście widzieć moje straszne łzy. Nigdy w życiu nie czułam się jak gorsza kretynka, idiotka. Nikt nigdy bardziej ze mnie nie zadrwił, jak w tamtym momencie. Byłam wyczerpana psychicznie, wyczerpana totalnie - powiedziała. Po powrocie do kraju wcale nie było lepiej.
Smutny koniec kariery
Gdy Żuraw wróciła z Lizbony, nie mogła już liczyć na pomoc nikogo z produkcji programu. Choć rzeczywiście nawiązała współpracę z jedną z agencji modelek, nie dostała żadnego zlecenia. Aby się utrzymać, Aleksandra zaczęła pracować jako sprzątaczka.
- Miałam 1 tys. złotych w portfelu. Też dlatego, że obiecano mi, że od razu zacznę zarabiać i ja skuszona tymi propozycjami przyjechałam bez zastanowienia i bez odłożenia sobie większej ilości pieniędzy. Z tego wszystkiego zrobiło się tak, że wy robiliście sobie ze mną zdjęcia na ulicy, a ja szłam sprzątać kible u kogoś w mieszkaniu. Tak wyglądała moja popularność po zakończeniu programu "Top Model" - podsumowała gorzko w swoim filmiku. A jak dziś wygląda jej życie?
Niezwykła metamorfoza
Warto zauważyć, że nie tylko w programie TVN Żuraw udowodniła, że potrafi dopiąć swego. Jakiś czas temu dziewczyna umieściła na swoim społecznościowym profilu niewiarygodne zdjęcie sprzed kilku lat. Okazało się, że Aleksandra jako nastolatka zmagała się ze sporą nadwagą.
"Ja w wieku 17 lat ! 18 kg większa! W tamtym czasie mówiono mi, że jestem nikim i nic nie osiągnę. W naszych głowach dzieją się cuda i wszystko zależy od nas samych!!! Obietnica dotrzymana" - napisała pod zdjęciem, na którym trudno rozpoznać seksowną dziewczynę z programu dla przyszłych modelek (zachowano oryginalną pisownię).
Z modelki w youtuberkę
Jak można było się tego spodziewać, fani byli pod ogromnym wrażeniem przemiany modelki. Ne mogło zabraknąć też pytań o to, jak osiągnęła tak spektakularny efekt. Żuraw nie owijała w bawełnę. Jej aktualna sylwetka to wynik ćwiczeń i zmiany żywieniowych nawyków. Jak się okazało, Ola należy też do fanklubu Ewy Chodakowskiej i nie zamierza wracać do dawnej sylwetki. Obecnie jej największą pasją jest rozwijanie swojego kanału na YouTube i profilu na Instagramie. Jak wam się podoba odmieniona Aleksandra Żuraw? Kibicowaliście jej w programie?