Oświeciński pojawił się w "Uchu prezesa". Miał zagrać lidera PiS‑u
Na platformie Showmax pojawił się nowy odcinek politycznego serialu komediowego. Tomasz Oświeciński i Michał Żebrowski walczyli o względy prezesa. To trzeba zobaczyć.
Świta prezesa wpadła na pomysł, by nakręcić film pt. "Tytan", opowiadający o wybitnych czynach lidera PiS-u. Mariusz zaangażował do projektu reżysera i starał się wytłumaczyć swojemu szefowi, że na podstawie jego życiorysu powstanie prawdziwe dzieło. Prezes był od początku sceptycznie nastawiony do tego pomysłu i stwierdzi, że pieniądze może lepiej będzie przeznaczyć na niepełnosprawnych. Mariusz szybko wytłumaczył mu, że oni by wszystko przejedli, a film pozostanie przecież na zawsze. Najwięcej emocji wzbudził casting na odtwórcę głównej roli w "Tytanie". Jako pierwszy o angaż walczył przystojny mężczyzna. Prezes miał jednak wątpliwości, czy pretendent jest wystarczająco męski.
- Ma pan żonę? – zapytał aktora Mariusz.
- Tak oczywiście, ale w razie czego to jestem biseksem – odparł mężczyzna. To nie spodobało się liderowi PiS-u.
Kolejnym śmiałkiem chcącym zagrać główną rolę był bohater grany przez Tomasza Oświecińskiego. Okazał się on wielkim fanem prezesa, co wyjątkowo nachalnie okazywał. Wyznał też, że jego babcia myli lidera PiS-u z papieżem. Agresywnie usposobiony mężczyzna nie wzbudził zaufania komisji. Po nim na castingu pojawiła się plejada wyjątkowych postaci. Siatkarz mierzący ponad dwa metry (symbolizujący wielkość prezesa), karzeł (symbolizujący skromność lidera PiS-u), oraz para bliźniaczek. Gdy wydawało się już, że przedsięwzięcie skończy się fiaskiem, do drzwi zapukał mężczyzna grany przez Michała Żebrowskiego. Myślicie, że to on zagra prezesa?
Odcinki "Ucha prezesa" możecie oglądać na wp.tv!