Ostrowska-Królikowska pokazała zdjęcie sprzed dwudziestu lat. "Nasza tęczowa panienka"
Małgorzata Ostrowska-Królikowska świętowała niedawno urodziny swojej córki. Z tej okazji udostępniła na swoim Instagramie archiwalne zdjęcie rodziny. Pod wpisem fani pozostawili wiele ciepłych komentarzy.
19.01.2021 11:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Małgorzata Ostrowska-Królikowska, jedna z gwiazd serialu "Klan", ma piątkę dzieci. Ostatnio urodziny obchodziła jej córka Julia, która skończyła 22 lata. Z tej okazji mama aktorka opublikowała na Instagramie post z życzeniami.
"Nasza tęczowa Panienka kończy 22 lata. Nie daj Ci Boże, broń Boże skosztować tak zwanej życiowej mądrości, dopóki życie trwa, póki życie trwa..." – czytamy. Słowa po pierwszym zdaniu to cytat z tekstu piosenki "Wielka woda" autorstwa Agnieszki Osieckiej. Do życzeń Ostrowska dołączyła także zdjęcie córki, gdy była jeszcze malutka. Julia pozuje na nim w objęciach mamy i taty, zmarłego w zeszłym roku Pawła Królikowskiego. W oczy rzuca się też charakterystyczna fryzura Ostrowskiej – w ten sposób aktorka stylizuje się do dziś.
Oprócz tego zdjęcia aktorka zamieściła także cytat z "Małego Księcia" Antoine’a de Saint-Exupery’ego: "Dla całego świata możesz być nikim, dla kogoś możesz być całym światem". To oczywiście można zinterpretować jako wyznanie miłości macierzyńskiej. Dla niej córka zawsze będzie kimś wyjątkowym.
Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy z życzeniami dla córki. Niektórzy zapytali o znaczenie słowa "tęczowa". "Przed porodem na niebie ukazały się dwie wielkie tęcze" – odpisała Ostrowska.
Przypomnijmy, że poprzedni rok nie był dla Ostrowskiej i jej dzieci łaskawy. Jej mąż Paweł Królikowski zmarł 27 lutego w wieku 59 lat. W niedawnym wywiadzie ze "Światem kobiety" aktorka zdradziła, że wszystko go jej przypomina i nadal czuje jego obecność. – Paweł cały czas jest z nami, w naszym domu. Czasem włączam telewizor i nagle słyszę jego głos, właśnie leci jakiś serial czy film, w którym grał. To takie dziwne uczucie. Trudne, a jednocześnie miłe, że został w jakimś sensie – powiedziała.