Trwa ładowanie...
08-03-2010 11:34

Opowieści graficznie niesamowite

Opowieści graficznie niesamowiteŹródło: komiks.wp.pl
d1b9nrd
d1b9nrd

Na łamach ośmiozeszytowej serii "Hellboy: Weird Tales" kilkudziesięciu twórców zaprezentowało własne wersje przygód dziecka Mignoli, które później zostały zebrane w dwa wydania zbiorcze. Wydawnictwo Egmont, które w zasadzie od początku swej komiksowej działalności prezentuje kolejne tomy przygód Hellboya, postanowiło połączyć obie części i wydać w jednym tomie w ramach kolekcji "Obrazy Grozy".

Zgodnie z nazwą i założeniami, w kolekcji tej prezentowane są komiksy "grozy i horroru", jednak w przypadku "Hellboy: Opowieści Niesamowite" na próżno szukać nowelek, które w małym nawet stopniu wywołałyby u czytelników strach, czy chociaż niepokój. Przeważają historie humorystyczne, które jednak nie prowokują gwałtownych napadów radości, a co najwyżej powodują sympatyczny uśmiech . To, co jest siłą tej antologii to stojąca zazwyczaj na wysokim poziomie różnorodna szata graficzna, za którą odpowiadają artyści, znani zarówno z topowych serii komiksowych dla Marvela czy DC, jak i ci publikujący w mniejszych wydawnictwach. Uwagę zwraca chociażby krótka historia autorstwa Johna Cassadaya "Hellboy w cyrku"; "Narodziny" w których scenariusz Matta Hollingswortha jest tylko pretekstem do zaprezentowania fantastycznych graficznych umiejętności Alexa Maleeva; ciekawie rozplanowane "Moje wakacje w piekle" autorstwa Craiga Thompsona czy "Miłość jest straszniejsza niż śmierć" Hadena Blackmana i J. H. Williamsa III, w
której większe zagrożenie stanowi dla Hellboya spragniona wrażeń partnerka z FBI, niż tak zwany "człowiek-kozioł". Ale numerem jeden jest dla mnie druga wariacja na temat wakacji Hellboya - "Ochłoda" Scotta Morse'a, która - niespodzianka - zachwyca grafiką. Scenariuszem nieco mniej - i tak też jest w zasadzie z całą tą antologią.

Pomimo zebrania przez Egmont "Opowieści Niesamowitych" w jeden tom i umieszczenia go w ekskluzywnej kolekcji ,,Obrazów Grozy", wydawca nie uniknął kilku wpadek. Przede wszystkim, w tej ponad dwustustronicowej antologii nie znalazły się wszystkie prace, które w jej ramach zostały zaprezentowane na łamach wydania amerykańskiego.Są to głównie miniaturki w postaci pin-up'ów, czy też galerii okładek, ale brakuje też drugiej dłuższej historii Cassadaya, którą prezentował on w częściach, na kartach serii. Pomimo tych ubytków, artyści za nie odpowiadający zostali wymienieni jako twórcy na jednej z pierwszych stron, a niektórzy również dorobili się krótkiej notki biograficznej na końcu komiksu.
"Hellboy: Opowieści Niesamowite" jest na pewno pozycją, która zadowoli czytelników zwracających w większej mierze uwagę na stronę graficzną, niż na scenariusz. Zadowoleni powinni być również zwykli fani postaci stworzonej przez Mike'a Mignolę, pod warunkiem jednak, że nie podchodzą do niej zbyt ortodoksyjnie. Zbiór ten, można też potraktować jako dobrej klasy cover-band, który poprzedza występ gwiazdy wieczoru - w tym przypadku będzie to na kolejny tom regularnych przygód Hellboya pióra, a może nawet ołówka Mike'a Mignoli.

Autor tekstu jest redaktorem serwisu KoloroweZeszyty.pl i bloga Larsenofilia.blogspot.com

d1b9nrd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1b9nrd