Opole 2018. Girls on Fire na festiwalu. TVP zwalnia pracownika, który zatwierdził ich występ
08.06.2018 08:10, aktual.: 08.06.2018 12:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pojawiły się nowe informacje w sprawie pisma Anny Sobeckiej ws. zespołu Girls on fire. Telewizja Polska wskazała winnego.
W piątek podczas koncertu Debiuty na scenie ma wystąpić zespół Girls on fire, który wykona piosenkę "Siła kobiet". W związku z tym wystąpieniem, w czwartek Anna Sobecka skierowała do Jacka Kurskiego pismo, w którym wyraża swoje oburzenie. Posłanka zwraca uwagę, że utwór był „nieoficjalnym hymnem na czarnych protestach skupiających zwolenników zabijania dzieci nienarodzonych”. W klipie znalazły się nawiązania do "czarnego protestu" takie jak ujęcia ze strajków.
- Ta decyzja jest dla mnie niezrozumiała i sprzeczna z misją Telewizji Publicznej, zapisanej w ustawie o radiofonii i TV, w art. 21, który mówi m.in. że „ma respektować chrześcijański system wartości, przyjmując za podstawę uniwersalne zasady etyki, służyć umacnianiu rodziny, służyć kształtowaniu postaw prozdrowotnych i służyć zwalczaniu patologii społecznych” - uzasadnia.
Sobecka zaapelowała do Kurskiego, aby wycofał zespół Girls on fire z piątkowego koncertu.
- Brak reakcji w tej sprawie bardzo mocno nadszarpnie wizerunek TVP oraz spowoduje, że miliony Polaków stracą zaufanie do Telewizji Publicznej, która z założenia powinna być misyjna, wychowawcza i promować dobre wzorce - ostrzega.
W czwartek wieczorem Telewizja Polska przyznała, że rada artystyczna festiwalu nie oceniała klipów do zgłoszonych piosenek.
- W opinii Biura Prawnego Telewizji Polskiej sam tekst oraz warstwa muzyczna piosenki „Siła kobiet” nie stoi w sprzeczności z przepisami ustawy o radiofonii i telewizji, nie narusza innych praw, ani nie obraża niczyich uczuć - napisano.
TVP napisała również, że „z tym większą satysfakcją przyjmuje wyjaśnienia zespołu, który w specjalnym oświadczeniu odciął się od przypisywanych mu feministycznych idei i kultury śmierci” oraz że docenia „fakt, że zespół usunął klip ze swojego fanpage’u i pozbawił go statusu oficjalnego teledysku”.
- Nadawca uznał, że w tej sytuacji zawinił Piotr Pałka, który z ramienia firmy zasiadał w radzie artystycznej festiwalu. - Od swoich pracowników wszakże Telewizja Polska oczekuje wyjątkowej wyobraźni, wrażliwości i wnikliwości, tak aby nie wzbudzać niepotrzebnych kontrowersji i nie dawać nikomu asumptu do kreowania negatywnych emocji. Dlatego TVP rozwiązała umowę z pracownikiem, który delegowany do Rady Artystycznej Festiwalu nie dołożył należytej staranności, by zapobiec zaistniałej sytuacji - poinformowała stacja.
Zespół Girls on Fire odcina się od zarzutów.
- Po pierwsze zespół nie jest i nigdy nie był związany z żadną opcją polityczną. Po drugie to muzyka zawsze była i jest dla nas najważniejsza, wszystkie wywodzimy się ze środowisk muzycznych i teatralnych. Zespół nie jest częścią żadnego ruchu ani instytucji. Po trzecie piosenka „Siła kobiet” to głos w sprawie, a nie przeciw. To zaproszenie do dyskusji. Teledysk „Siły kobiet” jest obrazem historii problemów kobiet na przełomie wieków. Rozmaitych problemów – od kwestii związanych z równouprawnieniem, prawami wyborczymi, prostytucją czy operacjami plastycznymi aż po aborcję i antykoncepcję, rytualne obrzezanie kobiet w Afryce, czarne protesty, gwałty, przemoc domową. Jest to ujęcie historyczne, symboliczne i przekrojowe. Nie jest to manifestacja polityczna.