Oni zaklęli na wizji. Mają powody do wstydu!
None
Wstydliwe wpadki
Tak już to bywa w programach na żywo, że emocje często sięgają zenitu. Nie ważne, czy to za sprawą gorącej dyskusji na antenie, porywającego występu na parkiecie czy niefrasobliwości współpracowników. Czasami wystarczy chwila, by stracić kontrolę nad językiem i zaliczyć wpadkę.
Doskonale zdają sobie z tego sprawę bohaterowie naszej galerii, którym zdarzyło się użyć zdecydowanie za mocnych słów w czasie pracy. Niektórych poniosło pod wpływem pozytywnych, innych za sprawą negatywnych wrażeń. Wulgarne słowa z ust jednych wcale nas nie zdziwiły, ale wstydliwą gafę zaliczyli też ci, po których nigdy byśmy się tego nie spodziewali!
Komu i w jakich okolicznościach zdarzyło się zakląć na antenie? Zobaczcie nasz ranking!
KŻ/AOS
Edyta Górniak w "The Voice of Poland"
Ostra i zacięta rywalizacja, z jaką mamy do czynienia w programie "The Voice of Poland", często wywołuje ogromne emocje. Napięta atmosfera udzieliła się nie tylko zawodnikom, ale przede wszystkim jurorom. Coś o tym wie Edyta Górniak. W 3. edycji muzycznego show niejednokrotnie miała łzy w oczach, gdy musiała wskazać wokalistę, który pożegna się z programem. Były także występy, które wzbudziły w gwieździe niespotykane wcześniej pokłady szaleństwa. Pewnego razu do tego stopnia, że przestała panować nad tym, co mówi! Podczas bitwy Mateusza Ziółko z Martą Maksymiuk Górniak skomentowała:
- To jest taki poziom, taka jakość, wprowadzanie nas w świat magii, naprawdę jest to zajek***wabiście trudny wybór!
Czy w 5. sezonie "The Voice of Poland" diwa znów zasłynie podobnymi cytatami?
Jacek Pałasiński w TVN 24
Nowoczesna technologia w telewizji ma przede wszystkim lepiej obrazować widzom prezentowany przez dziennikarzy materiał. Dziś prezenterzy posiłkują się na wizji interaktywnymi ekranami z wykresami czy infografiką. Jak to jednak często się zdarza, technika bywa zawodna. Trzy lata temu Jacek Pałasiński wyraźnie zdenerwował się na wyświetlaną za jego plecami mapę. Relacjonując trzęsienie ziemi w Japonii, dosadnie skomentował obraz, myśląc, że jest już poza anteną.
-_ Po ch**... ta mapa!_ - odparł wyraźnie zdenerwowany.
Niestety, słowa oburzenia trafiły nie tylko do reżyserki, ale i widzów TVN24.
Beata Tyszkiewicz w "Tańcu z gwiazdami"
Widzowie minionej edycji "Tańca z gwiazdami" długo nie mogli uwierzyć w to, co Beata Tyszkiewicz powiedziała w jednym z odcinków, oceniając występ Anety Zając i Stefano Terazzino.
-_ Jeszcze nikt nigdy nogami tak na stole przede mną nie za*alał... o pardon!_ - wypaliła niespodziewanie.
W tym momencie wielu po raz pierwszy przekonało się, że arystokratka nie zawsze bywa damą. Wulgaryzm na wizji, który padł z ust jurorki przed godz. 22 doczekał się też skargi widza do KRRiT.
Maja Sablewska w "X Factor"
Złośliwi mówią, że udział Mai Sablewskiej w programie "X Factor" był wpadką samą w sobie. Trzeba jednak przyznać, że nie miała łatwo, sąsiadując przy jurorskim stole z ekscentrycznym Kubą Wojewódzkim. Pewnego razu bardzo emocjonalnie zareagowała, gdy oberwało jej się od kolegi wodą.
- Ku*wa! Ku*wa no... Kuba!- powiedziała Maja, choć pracownikom stacji udało się bardzo wyciszyć wulgaryzmy. Później słychać było już wyraźnie przeprosiny "króla TVN".
- Przepraszam! O Jezu, przepraszam!- powiedział Kuba.
Radosław Majdan
Zanim Radosław Majdan został perfekcyjnie ułożonym panem domu, słynął raczej z kiepskich manier. Piłkarze, jak wiadomo, rzadko kiedy posługują się poetyckim językiem. Zdecydowanie bardziej wolą dosadne niż wysublimowane określenia. Były reprezentant Wisły Kraków zabłysnął kilka lat temu na wizji wulgarną wiązanką, którą przerwał dopiero rozmawiający z nim dziennikarz Canal Plus.
Kamil Durczok w "Faktach"
Ta wpadka Kamila Durczoka z pewnością będzie się za nim ciągnąć do końca życia. Ale nie ma się czemu dziwić. Widzowie rzadko kiedy są świadkami nieoficjalnych rozmów, które toczą się poza anteną, a zwłaszcza tak ostrej reprymendy, jakiej szef "Faktów" udzielił współpracownikowi. Poniżej przypominamy tylko jej fragment, ale w pełni oddaje on styl całej wypowiedzi.
- Rurku... To dobrze, że mnie słuchasz. Kto odpowiada za to, jak to wygląda w tym studiu? ... Ta. Nie wk***iaj mnie, dobrze? Od dwóch dni jest tak upier***ny stół tutaj, że tylko dlatego, że zlikwidowaliśmy ten jeb*** przerywnik, który jedzie z góry, to jeszcze się to jakoś ku**a uchowało i ludzie tego nie widzą...
Choć afera po tej gafie Durczoka była ogromna, po latach prezenter przyznał w programie "W roli głównej", że nie cofnąłby żadnego z wypowiedzianych wówczas słów. Wszak apel poskutkował, niedługo potem stół zalśnił i sprzedano go na aukcji WOŚP za 15 tys. złotych.
Marcin Meller w "Drugim śniadaniu mistrzów"
Są też i tacy dziennikarze, którzy nie tyle potrafią się zagalopować w rozmowach z współpracownikami, co z gośćmi swojego programu. Jedna z dyskusji o polskiej polityce w "Drugim śniadaniu mistrzów" tak bardzo rozpaliła emocje Marcina Mellera, że powiedział o jedno słowo za dużo. A jak się potem wstydził!
Wojciech Mann na antenie Trójki
Bez wątpienia jednak największym zaskoczeniem jest obecność Wojciecha Manna w tym towarzystwie. Uwielbiany przez słuchaczy radiowej Trójki i widzów TVP dziennikarz po raz pierwszy w swojej czterdziestoletniej karierze zagalopował się na antenie. W audycji prowadzonej wspólnie z Anną Gacek prezenterowi wymknęło się bardzo brzydkie słowo, kiedy krytykował twórczość jednego z zespołów.
- Umpa, umpa, i komputerek, i hulamy, cały parkiet tańczący, ch*j bala, bala - stwierdził, na co błyskawicznie zareagowała współprowadząca. Żartując z gafy, Mann wyjaśnił, że "słowo mu się ułożyło - nie że brzydkie, tylko że hula".
Trzeba przyznać jednak, że w tym przypadku prowadzącym udało się wybrnąć z nieprzewidzianej sytuacji.
KŻ/AOS