Oliwia i Maciek z „Love Island” pogodzeni. Nie ma miłości, ale i bez nienawiści
Oliwia Miśkiewicz i Maciek Szewczyk poznali się w programie "Love Island. Wyspa miłości". Nie zaiskrzyło od razu, ale kiedy jednak się to stało, nie było już odwrotu. Uczucia tej dwójki były bardzo mocne, ale różnice charakterów i przeszłość nie pozwalały na spokojne cieszenie się sobą. Ich relacja od początku była burzliwa, jednak wszyscy wierzyli, że ta miłość się w końcu ustabilizuje i będą mogli spokojnie ze sobą być. Tak się jednak nie stało… Oliwia i Maciek rozstali się zaledwie kilka tygodni po zakończeniu programu i, trzeba przyznać, nie było to rozstanie w przyjacielskich stosunkach. Oboje publicznie prali brudy, doszło nawet do tego, że zapowiadali spotkanie w sądzie. Wygląda jednak na to, że cały ten dramat już za nimi. Oliwia ogłosiła, że udało im się porozmawiać i zakończyć spór.
Wojna zakończona, jednak nie wszyscy będą usatysfakcjonowani takim obrotem spraw. Wielu fanów wciąż liczyło na to, że złe emocje w końcu zgasną, a Oliwia i Maciek na nowo poczują do siebie to, co na początku. Tak się nie stało. Jedna z obserwatorek zapytała Miśkiewicz o to, czy między nią i Maćkiem jest już w porządku. „"Co się stało, to się nie odstanie. Nie jestem osoba, która trzyma urazę. Mieliśmy ostatnio szansę porozmawiać i sobie dużo wyjaśnić, co dobrze nam obojgu zrobiło. Pewna zaufana osoba zadała nam to samo pytanie: co jeśli on/ona ma wypadek? Odpowiedzieliśmy tak samo: pier*olę wszystko i jestem. Każde z nas poszło w swoją stronę i realizuje swoje pasje, więc życzę mu wszystkiego dobrego" – odpowiedziała modelka.
Myślicie, że na tym się zakończy, czy może jednak historia będzie miała ciąg dalszy?