Ojciec Rozenek może stracić partyjne stanowisko. Zaszkodziła mu kariera córki?
None
Małgorzata Rozenek
W ostatnim czasie zmartwienia nie opuszczają Małgorzaty Rozenek. Jednym z nich są kłopoty jej ojca, który nie tylko traci wpływy w partii Jarosława Kaczyńskiego, ale też, co bardzo prawdopodobne, już niebawem może pożegnać się ze stanowiskiem skarbnika Prawa i Sprawiedliwości.
O wyraźnie zachwianej pozycji Stanisława Kostrzewskiego w ugrupowaniu, jeszcze do niedawna jednego z najbliższych współpracowników prezesa, już jakiś czas temu pisał tygodnik "Newsweek". Nie bez wpływu na tę sytuację pozostaje medialna kariera jego córki, Małgorzaty Rozenek.
Gwiazda TVN, wokół której sporo jest kontrowersji, nie przysparza Kostrzewskiemu sympatii wśród kolegów z formacji. Jednak według jednego z kolorowych tygodników, Perfekcyjna Pani Domu zamierza zrobić wszystko, by nie tyle uratować polityczną przyszłość ojca, co przynajmniej już bardziej jej nie zaszkodzić.
KŻ/AOS
Jej wybór był dla ojca ciosem
Choć Małgorzata Rozenek w licznych wywiadach podkreślała, jak wielkim szacunkiem darzy ojca, swoimi decyzjami wielokrotnie go rozczarowała. Ostatnim razem, gdy świetnie zapowiadającą się karierę prawniczą zamieniła na show biznes. Dla Stanisława Kostrzewskiego ten wybór był ciosem, a niezadowolenie z tej sytuacji wzrastało wraz z kolejnymi skandalami z udziałem Perfekcyjnej Pani Domu.
Najpierw rozwód, później przypisywane jej przez kolorową prasę liczne romanse oraz otwarte opowiadanie się za metodą in vitro nie służyły nie tylko wizerunkowi samej gwiazdy, ale i jej ojcu związanemu z konserwatywną światopoglądowo formacją.
Doniesienia na temat córki wprawiają go w zły nastrój
Stanisław Kostrzewski źle znosi zamieszanie wokół córki i fakt, że stała się bohaterką kolorowej prasy.
"Któryś z tabloidów znów pisze dziś o Małgorzacie Rozenek? Lepiej wrócić jutro. Pan dyrektor w takich chwilach ma ciężką rękę, nic nie wprawia go w gorszy nastrój niż informacje na temat życia osobistego córki" - pisał w "Newsweeku" Michał Krzymowski, autor artykułu poświęconego politykowi Prawa i Sprawiedliwości.
Zdaniem dziennikarza, styl życia gwiazdy TVN, rozbieżny z propagowanym przez ww. partię światopoglądem, może przesądzić o zdegradowaniu Kostrzeckiego. Według ustaleń "Newsweeka", na zaplanowanym na początek lutego kongresie partii jej członkowie będą głosować nad nowym statusem przewidującym m.in. zmiany dotyczące stanowiska skarbnika. W PiS-ie słychać głosy, że to próba ograniczenia pozycji ojca Rozenek, który zaczął budzić niechęć współpracowników jeszcze na długo przed tym, jak jego najstarsza latorośl podbiła show biznes.
Popularność córki to tylko jeden z wielu jego problemów
Jak czytamy w tygodniku, Kostrzewski podpadł wielu partyjnym kolegom. Ci, którzy mieli okazję z nim współpracować, zarzucają mu niesłowność i wyniosłość. Inni wskazują, że choć sprawuje pieczę nad budżetem partii, to w rzeczywistości ma w tej kwestii słabe rozeznanie. Jeszcze więcej kontrowersji budzi jego majątek (posiada imponującą willę pod Ciechanowem) oraz specjalne względy, którymi cieszyli się u niego dwaj pracownicy biura PiS: Bartłomiej Rajchert i Tomasz Pierzchalski. Na konta różnych związanych z nimi podmiotów wpływały bajońskie sumy, które w 2011 roku ściągnęły na nich uwagę nie tylko mediów, ale i CBA.
Telewizyjna kariera córki doradcy prezesa była więc jedynie kroplą, która przelała czarę goryczy.
Ten wywiad miał pomóc ojcu
Choć pozycja Kostrzewskiego nie jest już tak silna jak dawniej, ekonomista wciąż należy do ścisłego grona zaufanych ludzi prezesa. Wierny braciom Kaczyńskim niemal od początku ich politycznej działalności, wielokrotnie dowiódł swojej lojalności.
Jak czytamy w tygodniku "Na Żywo", Małgorzata Rozenek jeszcze niedawno starała się pomóc tacie, udzielając tygodnikowi "Wprost" zaskakującego wywiadu, w którym jasno sprecyzowała swoje polityczne sympatie. Na tym nie skończy się jednak wsparcie córki:
- Małgosię łączy z ojcem wyjątkowa więź. Odziedziczyła po nim nie tylko stanowczość, ale także wrażliwość. Wie, że jej medialna kariera negatywnie rzutuje na partyjną karierę ojca. Zrobi wszystko, by to naprawić - zapewnia informator gazety. A może najlepiej by było, gdyby po prostu nie robiła nic?
KŻ/AOS