"Ojciec Mateusz": Dzięki serialowi TVP Artur Żmijewski został milionerem?!
Mimo wcześniejszych informacji o niepewnej przyszłości detektywa w sutannie, wciąż będzie go można oglądać na ekranie. To dobra wiadomość zwłaszcza dla odtwórcy jego roli. Jak się okazuje, za występy w telewizyjnym hicie Artur Żmijewski nieźle się dorobił, a na tym jeszcze nie koniec!
Nie ma sobie równych
Ostatnie wyniki oglądalności "Ojca Mateusza" nie były zbyt optymistyczne. Według informacji serwisu Wirtualnemedia, 12. sezon hitu ogląda średnio 4 miliony osób. W porównaniu do zeszłego roku stracił ok. 500 tysięcy widzów.
Mimo to serial o przygodach granego przez Żmijewskiego duchownego nadal daje TVP1 pozycję zdecydowanego lidera rynku telewizyjnego. Zarówno serie, które można oglądać na antenie Polsatu, jak i program TVN "Ugotowani" nie są w stanie konkurować z produkcją Jedynki.
To jeszcze nie koniec?
Nic dziwnego, że szefowie Telewizji Publicznej nie mają zamiaru przerwać tej dobrej passy. Jak możemy dowiedzieć się z "Super Expressu", zapadła właśnie decyzja o nakręceniu 13. i 14. sezonu serialu o księdzu Mateuszu.
- Szykujemy na przyszły rok łącznie 26 odcinków, po 13 do ramówki wiosennej i jesiennej. Zdjęcia ruszą natychmiast po załatwieniu formalności ze stacją - potwierdził na łamach tabloidu producent, Krzysztof Grabowski.
Zdjęcia do nowych odcinków mają ruszyć niebawem.
Wie, co robi
Praca nad serialem jest dla Żmijewskiego bardzo absorbująca. Od pewnego czasu aktor nie tylko staje przed kamerą, ale także odpowiada za reżyserię części epizodów. W nowej roli sprawdza się znakomicie, a za swoje zaangażowanie podobno jest odpowiednio nagradzany. O takich kwotach większość z nas może tylko pomarzyć...
Bycie serialowym duchownym bardzo mu się opłaciło
- Żmijewski jako aktor i reżyser części odcinków zarabia górę pieniędzy i to się na razie nie zmieni. Przez 6 lat grania księdza z Sandomierza zarobi blisko 4,5 mln złotych! Nie licząc oczywiście związanych z serialem kontraktów reklamowych - czytamy w "Super Expressie".
Sam zainteresowany nie komentuje tych doniesień. Czyżby nie chciał chwalić się, że jest już milionerem?