"Ojciec Mateusz": Artur Żmijewski pierwszy raz swoich dzieciach
Aktor żyje nico poza medialnym zgiełkiem. O swoim prywatnym życiu mówi bardzo rzadko. Żona - Paulina od lat towarzyszy mu na branżowych imprezach, jednak z dziećmi nie zobaczymy go na czerwonym dywanie. Artur Żmijewski bardzo poważnie podchodzi do roli ojca. Opowiedział o swoich dzieciach i rodzicielskich obawach. Jakim jest tatą?
Nie tylko ksiądz i filmowy amant
''Jestem ojcem. Moje życie nie jest już tylko moim życiem''
Do aktora przylgnęła opinia osoby wyważonej i niezwykle spokojnej. Okazuje się, że dyscyplina wewnętrzna, z której słynie Żmijewski, nie jest wcale przesadzona. Jak sam przyznaje, zdarza mu się mieć chwile słabości, jednak nigdy nie krzyczy na swoich bliskich. Uważa, że słowem można wyrządzić ogromną krzywdę.
Artur Żmijewski ma trójkę dzieci, które właściwie są już dorosłe. Czuje, że w związku z tym ma bardzo dużo zobowiązań, znacznie więcej, niż wtedy kiedy był sam.
Jakim stara się być ojcem?
Artur Żmijewski wierzy, że ludzie powinni podążać własną drogą i nie mogą być odbiciem cudzych pragnień. Choć to jest bardzo trudne, rodzic musi dać swoim dzieciom przestrzeń, w której będą mogły się swobodnie rozwijać.
_ - Każdy młody człowiek ma całe życie przed sobą. Nie może być kształtowany wyłącznie przez to, czego chcą, pragną albo czego boją się jego rodzice. Trzeba dać mu możliwość, żeby sam się przekonał, czy ten świat, który sobie wymarzył, jest dla niego_ - powiedział aktor w rozmowie z "Vivą!".
W cieniu znanego ojca
O dzieciach Artura Żmijewskiego wiemy niewiele. Z synami aktor nie pokazuje się na branżowych imprezach. Jego córkę - Ewę kilka razy widziano z rodzicami na premierach filmów, w których występował jej ojciec (fot. 2007 rok). Dziś Ewa Żmijewska jest już dorosła. Czym się zajmuje?
- Moja córka Ewa w styczniu skończy 23 lata. Zrobiła licencjat w tłumaczeniach specjalistycznych z angielskiego i włoskiego, teraz studiuje historię muzyki jazzowej – wyznał w wywiadzie serialowy ojciec Mateusz.
Wzorzec męskości
Synowie Artura Żmijewskiego są młodsi od jego córki o dekadę. Mają 13 i 15 lat. Jeden jest w pierwszej, drugi w ostatniej klasie gimnazjum.
- Musiałem nauczyć się być ojcem dla chłopaków. Mnie i starszego o 6 lat brata wychowywała mama. Z ojcem właściwie się nie spotykałem, więc nie miałem szansy go obserwować. Dziadek nie żył, a wujków widywałem raz na jakiś czas. Tak naprawdę trochę sobie ten wzorzec męskości wyobraziłem - powiedział w jednym z wywiadów.
Czy aktor ma poczucie dobrze spełnionego rodzicielskiego obowiązku?
Spełniony tata
Aktor zapytany o to, czy jest mu smutno, gdy patrzy na pusty pokój swojej córki, odpowiedział, że już nie. Artur Żmijewski czuje satysfakcję, wiedząc, że jego dzieci są szczęśliwe. Tym bardziej jest zadowolony, gdy obserwuje jakie możliwości i perspektywy teraz mają.