Ogórek zrzedła mina na samo wspomnienie. Tak mówiła o "pewnym aktorze z Krakowa"
Magdalena Ogórek i Marcin Wolski jako prowadzący "W tyle wizji" sporo mówili ostatnio o kulturze. Najpierw wzięli na celownik "knajactwo literackie" Donalda Tuska, a następnie skomentowali poczynania dwóch aktorów. Jednym z nich był niewątpliwie Jerzy S.
W odcinku "W tyle wizji" z 29 listopada Magdalena Ogórek i Marcin Wolski tradycyjnie punktowali polityków i zwolenników opozycji, przy okazji biorąc w obronę przedstawicieli władzy, fuzję Orlenu z Lotosem itp. W pewnym momencie prowadzący zawędrowali w swoich rozważaniach w rejony kultury.
Zaczęło się od standardowej krytyki Donalda Tuska, który zdaniem Magdaleny Ogórek popełnił "knajactwo literackie" - takimi słowami określiła książkę byłego premiera pt. "Szczerze". Później prowadzący z TVP Info skierowali swoją uwagę na aktorów.
- Aktorstwo w polityce jest w cenie i przydaje się bardzo, prawda? - zagadnęła Wolskiego Ogórek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nie wiem, aktorzy mają ostatnio kiepską passę. Że tylko wymienię pewnego aktora z Krakowa - ironizował Wolski, mając zapewne na myśli Jerzego S., któremu postawiono zarzut prowadzenia auta w stanie nietrzeźwości. Chodzi o głośną sprawę z połowy października, kiedy znany aktor kierował autem z 0,7 promilem alkoholu we krwi i "zahaczył" motocyklistę. Prokuratura nie uznała, że S. powinien odpowiadać za spowodowanie wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia, ponieważ "motocyklista nie odniósł obrażeń, które trwałyby powyżej 7 dni".
- Z tym aktorem z Krakowa, jak sobie dzisiaj poczytałam, co tam się działo w prokuraturze, to mi się odechciało - mówiła z kwaśną miną Ogórek. Ale rozmowa nie miała dotyczyć gwiazdora "Seksmisji", tylko Jerzego Fedorowicza.
Aktor teatralny i filmowy od kilkunastu lat zajmuje się polityką jako poseł, a obecnie senator PO. TVP Info pokazało fragment jego wypowiedzi w parlamencie, gdzie mówił o tym, że "artyści polscy mieli wielki wpływ na to, że żyjemy w pięknym, mądrym i demokratycznym kraju".
- Jak to? Nie w reżimowym? - dziwiła się ironicznie Ogórek, której wtórował Wolski.