Odeta Moro-Figurska: Prezenterka zbłaźniła się na oczach całej Europy? Chorwackie media uważają, że tak...
Odeta Moro-Figurska jest prawdziwą profesjonalistką i rzadko kiedy zalicza wtopy na antenie, ale doprawdy ciężko zrozumieć jej występ w trakcie finału Eurowizji 2011. Choć od imprezy minęło już trochę czasu, to europejskie gazety i portale wciąż wracają do tego tematu. Ostatnio chorwackie media postanowiły przeprowadzić ranking największych żenad Eurowizji i na tej "zaszczytnej" liście znalazła się Polska wraz z Odetą Moro-Figurską! Prezenterka "Pytania na śniadanie" pełniła rolę sekretarza i informowała o wynikach głosowania w Polsce. Niestety, postanowiła urozmaicić swój występ, dzięki czemu została zmiażdżona przez komentatorów. Zobaczcie, jak polska telewizja została skompromitowana na jednej z największych i najpopularniejszych imprez w Europie!
Co za blamaż!
Odeta Moro-Figurska jest prawdziwą profesjonalistką i rzadko kiedy zalicza wtopy na antenie, ale doprawdy ciężko zrozumieć jej występ w trakcie finału Eurowizji 2011.
Choć od imprezy minęło już trochę czasu, to europejskie gazety i portale wciąż wracają do tego tematu.
Ostatnio chorwackie media postanowiły przeprowadzić ranking największych żenad Eurowizji i na tej "zaszczytnej" liście znalazła się Polska wraz z Odetą Moro-Figurską!
Prezenterka "Pytania na śniadanie" pełniła rolę sekretarza i informowała o wynikach głosowania w Polsce. Niestety, postanowiła urozmaicić swój występ, dzięki czemu została zmiażdżona przez komentatorów.
Zobaczcie, jak polska telewizja skompromitowała się na jednej z największych i najpopularniejszych imprez w Europie!
Filmik czeka na was na końcu galerii!
AOS/KŻ
Tym razem się nie popisała...
Eurowizja od wielu lat przyciąga co roku miliony widzów przed telewizory. Chociaż z biegiem czasu impreza stała się mało ambitnym muzycznym przedsięwzięciem, a Polska od dawna nie jest w stanie przebić się na początek rankingu, to wciąż cieszy się wysoką oglądalnością. Właśnie dlatego współczujemy sami sobie, ponieważ na oczach całej Europy polska telewizja została ośmieszona przez Odetę Moro-Figurską.
Dziennikarka wpadła na zły pomysł...
Dziennikarka wcieliła się w rolę sekretarza polskich widzów i informowała o wynikach głosowania w Polsce.
Zazwyczaj posłańcy szybko przekazują punkty od swoich rodaków i z uśmiechem znikają z anteny po około 50 sekundach.
Odeta Moro-Figurska postanowiła przełamać ten schemat i urozmaiciła swój występ...
Moro-Figurska skompromitowała się
Prezenterka nie tylko przedłużyła swój występ do 2 minut, ale też zdecydowała się podkręcić atmosferę i nawiązać kontakt z eurowizyjną publicznością.
Moro-Figurska zachowywała się naprawdę dziwnie. Śmiała się nie wiadomo z czego, zadawała pytania widowni i robiła irytujące przerwy.
Polska znowu poległa na Eurowizji
Doszło do tego, że zniecierpliwiona publiczność zaczęła gwizdać, a prowadzący Eurowizję ponaglać i zachęcać do przyśpieszenia tempa. W ostatnich sekundach wyraźnie było słychać, że zachowanie pani sekretarz bardzo ich zdenerwowało.
Nie ma powodów do radości...
Popis Odety Moro-Figurskiej chorwackie media uznały za jedną z największych eurowizyjnych żenad w historii imprezy. Polacy od dawna marzą o wygranej, ale na pewno nie chodziło im o tego typu "zaszczyty".
Polacy nie mają szczęścia do Eurowizji
120 milionów widzów widziało porażkę Polski. Nie dość, że nasza reprezentantka - Magdalena Tul odpadła w pierwszej fazie eliminacji i uplasowała się na ostatnim miejscu, to jeszcze polska przedstawicielka nie zrobiła dobrego wrażenia.
Odeta Moro-Figurska już nigdy więcej nie pojawi się na Eurowizji?
W obliczu takiej porażki polscy widzowie powinni się cieszyć, że w 2012 roku nie weźmiemy udziału w Eurowizji. Jesteśmy jedynym krajem, który wycofał się z muzycznego święta, tak popularnego w innych częściach Europy.
W Polsce Eurowizja od dawna nie cieszy się dużym zainteresowaniem, więc pewnie mało kto zauważy brak naszego przedstawiciela.
Prezenterka nie komentuje występu na Eurowizji
Są osoby, które ucieszyły się na wieść o wycofaniu się Polski z Eurowizji. Wreszcie nie będziemy musieli oglądać porażki naszych artystów na arenie międzynarodowej.
Obawiamy się, że nieprędko uda się powtórzyć sukces Edyty Górniak z 1994 roku.
AOS/KŻ