Odchodzi z "M jak miłość". Gorzkie rozstanie z produkcją
02.12.2021 12:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Olga Szomańska i Tomasz Oświeciński znikają z obsady "M jak miłość". To decyzja produkcji, a konkretnie scenarzystów, którzy widzą w tych zmianach szansę na podniesienie oglądalności. Aktorka komentuje.
"M jak miłość" potrafi jeszcze zaskoczyć widzów. Ostatnio pojawiły się doniesienia o śmierci pary bohaterów, granych przez Olgę Szomańską i Tomasza Oświecińskiego. Serialowi Marzena i Andrzej zginęli w 1618. odcinku, po czym aktorzy zorganizowali "stypę życia" na Instagramie, oficjalnie żegnając się z produkcją TVP.
Szomańska udzieliła też wywiadu, w którym zdradziła nieco więcej na temat rozstania z serialem.
Szomańska w rozmowie z Plejadą przyznała, że zżyła się z postacią Marzeny, w którą wcielała się przez ostatnie 9 lat. - Oczywiście na początku było mi dość niewygodnie z taką decyzją produkcji - powiedziała.
- Myślę, że pewnie nie zdecydowałabym się sama na rozstanie z serialem, ale na szczęście nie ja podejmuję takie decyzje, a czasem potrzeba w życiu zmiany, żeby otworzyły się nowe drzwi. Będę serial wspominała najcieplej - dodała aktorka.
O samej produkcji powiedziała jeszcze: - Mam tam wielu wspaniałych przyjaciół. To przecież prawie moja rodzina. Dziewięć lat w serialu, na planie od świtu do nocy to zdecydowanie zbliża ludzi.
"Świat Seriali" cytował słowa osoby z produkcji "M jak miłość", która tłumaczyła decyzję o usunięciu pary z obsady.
"By utrzymać wielomilionową widownię przed telewizorami, od czasu do czasu potrzebny jest zabieg dramaturgiczny, który wstrząśnie fanami. Musimy dostarczać naszym widzom całego spektrum elektryzujących emocji. (...) Długo zastanawialiśmy się nad tym, kto powinien pożegnać się z życiem, by zrobić wrażenie porównywalne ze śmiercią Tomka Chodakowskiego, w którego wcielał się uwielbiany powszechnie Andrzej Młynarczyk. Podczas wielogodzinnej burzy mózgów postanowiliśmy, że nie pozbędziemy się z obsady nikogo z rodziny Mostowiaków, tylko kogoś z jej najbliższego otoczenia. Ostatecznie padło na Marzenkę i Andrzejka" - cytuje słowa produkcji "M jak miłość" magazyn "Świat Seriali".