Od kilku lat Rusin jak ognia unika Wojewódzkiego! Dlaczego?
None
Gwiazdy nie potrafią dojść do porozumienia
Trudno znaleźć osobę w polskim show biznesie, która nie padłaby ofiarą drwiących kpin i niewybrednych żartów Kuby Wojewódzkiego. Prezenter ma na pieńku z większością gwiazd i celebrytów. Nie oszczędza nawet kolegów ze swojej stacji. Ci, którzy znaleźli się na jego celowniku mają dwie taktyki: albo nie zwracają uwagi na wygłupy i ignorują zaczepki showmana, albo usiłują walczyć o swoje dobre imię i przez to często wkraczają na wojenną ścieżkę z samym królem TVN-u. Nie zawsze jest to dobry pomysł, bo jak wiadomo, Kuba jest mistrzem ciętej riposty i zrobi wszystko, aby to do niego należało ostatnie słowo w sporze.
Już od kilku lat Wojewódzki szczególnie "upodobał" sobie Kingę Rusin. Przy każdej nadarzającej się ku temu okazji komentuje zarówno jej życie osobiste jak i zawodowe. Jak łatwo się domyślić, nie prawi dziennikarce komplementów. Wprost przeciwnie. Ma o niej jak najgorsze zdanie. Osaczona przez krzywdzące komentarze Kuby prowadząca "Dzień Dobry TVN" wyznała nawet w jednym z wywiadów, że Wojewódzki ma na jej punkcie obsesję. Czy to właśnie dlatego jak ognia unika z nim spotkań?
AR/AOS
Nie przychodzą razem na firmowe imprezy
W tym roku tytuł wielkiej nieobecnej podczas ramówki TVN przypadł w udziale Kindze Rusin. Gdzie w tym czasie była? Sama dziennikarka pochwaliła się, że wolała zaszyć się nad jeziorem zaledwie 30 kilometrów od Warszawy.
Warto zauważyć, że to nie pierwszy raz, gdy zabrakło jej w tym jakże ważnym dla stacji dniu. Ostatni raz pojawiła się wiosną 2014 roku. Co ciekawe, na konferencję nie dotarł wówczas Kuba Wojewódzki. Showman był natomiast jesienią 2013 roku, gdy znów nie stawiła się Kinga. Takie przykłady można mnożyć. Przypadek?
Para spotkała się na spotkaniu z dziennikarzami tylko raz, jesienią 2011 roku. Choć znaleźli się na tej samej imprezie i oboje promowali swoje programy w TVN, nie zdecydowali się na ani jedno wspólne zdjęcie. Nie usiedli koło siebie, o wspólnej rozmowie nawet nie wspominając. Co jakiś czas wymieniali jedynie piorunujące spojrzenia. Jak to się stało, że dziś omijają się szerokim łukiem?
"Kuba ma obsesję na moim punkcie"
Wojewódzki od lat szydzi z Rusin. Nigdy nie ukrywał, że praca z dziennikarką w jednej stacji jest dla niego ogromnym problemem i ciążącym utrapieniem. Gdy Patricia Kazadi zastąpiła Kingę w roli prowadzącej "You can dance", Kuba nie krył radości. Na łamach "Polityki" po raz kolejny dał upust swoim emocjom.
- No, wreszcie jakieś sensowne zastępstwo. W miejsce Kingi Rusin, dotychczasowej prowadzącej program "You Can Dance", pojawiła się jej następczyni Patricia Kazadi. Patrycja jest totalnym przeciwieństwem poprzedniczki. Ma 22 lata, entuzjazm, temperament, wdzięk, tatę z Demokratycznej Republiki Konga i brak planów literackich - napisał.
Swoimi słowami uderzył tym samym w najczulszy punkt Kingi, jakim jest uroda. Jurorka bardzo dba o swój wygląd i stara się być jak najlepszą ambasadorką swojej linii kosmetyków "Pat & Rub". Oprócz tego kolejny raz naśmiewał się z jej książki, która według Rusin, była jej intymną spowiedzią i sposobem na rozliczenie się z trudną przeszłością. Wykpiwanie jej zwierzeń musiało ją mocno zaboleć.
- Kuba ma obsesję na moim punkcie. Ja muszę go zapytać o co chodzi... Jestem ukochanym tematem Kuby. Gdzie może, to o mnie mówi. Tym powinien się zająć lekarz - skarżyła się w "Co z tym życiem?".
Wojewódzki jednak na tym nie poprzestał. Czekał jedynie na kolejną okazję.
Walka na cięte riposty
Jakiś czas później na łamach felietonu dla magazynu "Chimera" prezenter zarzucił prowadzącej "Dzień dobry TVN" arogancję, poczucie wyższości i fałszywy medialny wizerunek, który jego zdaniem, niewiele ma wspólnego z tym, jaka jest naprawdę. Co więcej, zaznaczył, że Rusin jest nieuprzejmą i pozbawioną manier osobą.
- Uwielbiam medialny szyk Kingi Rusin, kochającej ciepłej mamy, skrzywdzonej żony, dzielnie walczącej o swą zbrukaną godność. Ta sama osoba bije rekordy arogancji i zwykłego braku kultury w rankingu personelu kilku stołecznych restauracji. Ta sama Kinga jest utrapieniem dla personelu telewizyjnego ze swoim tupetem i poczuciem wyższości - podkreślił w swoim felietonie.
Rusin nie pozostała bierna na te oskarżenia i za pośrednictwem bloga odpowiedziała na zarzuty.
- Wojewódzki zarzuca mi arogancję. Komiczne, że robi to najbardziej arogancki facet, jaki chodzi po ulicach Warszawy! Człowiek, który uważa, że wolno mu dużo więcej niż innym. Jest totalnie bezkarny, śmieje się w twarz sądom, nie dotyka go krytyka. Podpisuje kolejne lukratywne kontrakty i szuka kolejnych ofiar, dzięki którym będzie mógł jeszcze długo i dostatnio żyć. Arogancki buc. Narcyz i idiota. Czy błaznom naprawdę można więcej? - skrytykowała bez ogródek.
Żadna ze stron nie odpuszcza
Jak można się było domyślić, Wojewódzki niewiele się tym przejął i po pewnym czasie znów zaatakował.
- Ostatnio Kinga oddała na aukcję WOŚP suknię ślubną, proponując, by były małżonek ją nabył, a następnie spalił. Jak widać, w niektórych przypadkach słowa przysięgi "i nie opuszczę cię aż do śmierci" można uznawać za groźbę - stwierdził ironicznie.
Rusin również nie dała za wygraną i błyskawicznie opublikowała na swoim blogu obszerny komentarz.
- A teraz będzie już na serio. Przeczytałam (...), że wypowiedziałam wojnę Wojewódzkiemu. Ależ skąd! Moja mocna odpowiedź była AKTEM SAMOOBRONY, po wielu latach spolegliwości. Nie jestem w tej "wojnie" agresorem! Nawet mały kotek zapędzony do narożnika, wysuwa pazury, kiedy nie ma już wyjścia. Bywa, że dowcipy czy teksty Wojewódzkiego mnie bawią. Problem pojawia się wtedy, kiedy naruszając dobra osobiste łamie prawo, obraża czy poniża ludzi. Jest mi miło, że wiele osób się ze mną w tej kwestii solidaryzuje, co widać po absolutnie rekordowej liczbie komentarzy pod moim postem na blogu. Cieszą popierające moje stanowisko wypowiedzi osób publicznych. Niemniej jednak eskalowanie sprawy i podsycanie wzajemnej niechęci nie jest moim celem. Satyra satyrą, ironia ironią, ale prawo prawem! Śmiejmy się z siebie nawzajem, nawzajem się nie obrażając. Nawet złotousty satyryk grający narodowego mędrca powinien o tym pamiętać - wyznała (zachowano oryginalną pisownię).
Końca konfliktu nie widać
Postawę Kingi pochwaliła Karolina Korwin-Piotrowska, która również znana jest z tego, że nigdy nie owija w bawełnę i krytycznym okiem patrzy na zachowanie gwiazd i celebrytów.
- Wreszcie ktoś napisał o Kubie to, na co nie odważyli się inni. Podpisuję się pod każdym słowem Rusin. Wojewódzki czuje się totalnie bezkarny, a każdy boi się z nim zadrzeć, bo może zaryzykować swoją karierą. Nie wiem dlaczego tak nachalnie i w plotkarski sposób atakuje od lat Kingę - czytamy na łamach tygodnika "Party".
Niestety, nic nie wskazuje na to, żeby konflikt na linii Rusin-Wojewódzki w najbliższym czasie miał swój kres. Żadne z nich nie zamierza odpuścić. Jak długo to jeszcze potrwa?
AR/AOS