"O mnie się nie martw": losy serialu w rękach Joanny Kulig
Wygląda na to, że los produkcji stoi pod dużym znakiem zapytania. Wszystko dlatego, że Joanna Kulig waha się czy nie odejść z telenoweli na dobre. Dlaczego?
Czas na zmiany
Wreszcie dostała szansę
Do tej pory Joanna przeważnie grała na drugim planie wcielając się na przykład w postaci przyjaciółki, małolaty albo piosenkarki. Na swoją główną rolę czekała ponad dziewięć lat i wreszcie jej się to udało.
Postać Igi Małeckiej to wzór, który wiele kobiet chce naśladować. Jej bohaterka jest energetyczna, a do tego posiada wyjątkowe poczucie humoru. Stworzenie takiego wizerunku kosztowało aktorkę wiele wyrzeczeń:
- Chciałam, żeby wszystkie cechy postaci było widać już w pierwszych scenach, a to jest bardzo wyczerpujące. W trakcie prób mogliśmy minimalnie wpływać na dialogi, aby zbudować mocny trzon postaci. Później już tylko utrzymuję temperaturę i przechodzę razem z Igą przez inne koleje losu - wyznała aktorka w jednym z wywiadów.
Obawy o przyszłość
Mimo dużej popularności serialu, okazuje się jednak, że jego trzecia seria może okazać się ostatnią. Wszystko dlatego, że Joanna Kulig nie chce się zgodzić na udział w kolejnym sezonie.
- Joasia po ponad roku pracy na planie czuje się zmęczona i niedoceniona. Choć jest gwiazdą światowego formatu, dostaje niskie honorarium. Poza tym obawia się zaszufladkowania - powiedziała tygodnikowi "Na Żywo" koleżanka Kulig.
Prześladuję ją pech
Aktorka wierzy, że przez zobowiązania wobec serialu, traci interesujące propozycje filmowe. Podczas kręcenia jednego z odcinków złamała nogę, co spowodowało u niej poważne komplikacje zdrowotne.
Przez ten wypadek musiała zrezygnować z zagrania w nowym filmie Janusza Majewskiego, „Excentrycy”. Do roli w tej produkcji przygotowywała się bardzo długo. Niestety, z powodu pękniętej kości jej miejsce zajęła Natalia Rybicka.
To będzie trudna decyzja
Producenci serialu namawiają aktorkę, by nie odchodziła. Zdają sobie sprawę, że bez niej oglądalność telenoweli drastycznie spadnie, a wtedy trzeba będzie ją zdjąć z anteny.
Jak informuje tygodnik "Na Żywo" również koledzy z planu mocno zaangażowali się w tę sprawę. Prosili aktorkę, by dobrze przemyślała swoją decyzję. Wraz z jej odejściem także oni mogą stracić pracę. Niezależnie od tego, co ostatecznie postanowi Kulig, któraś ze stron będzie pokrzywdzona.