Nowy program stacji CI Polsat przypomni historię małej Madzi z Sosnowca. Dowiemy się też więcej o matce dziewczynki
W 2012 r. Katarzyna W. z zimną krwią zabiła swoją 6-miesięczną córkę. Kobieta dłuższy czas planowała zabójstwo, a CI Polsat ujawni nieznane fakty z życia matki Madzi.
28.03.2018 | aktual.: 28.03.2018 18:11
W dokumencie "Polskie zabójczynie", który premierę ma 28 marca o godz. 22:00 na antenie CI Polsat, ponownie zostanie zgłębiona historia matki z Sosnowca. Jakim dzieckiem była Katarzyna W.? Okazuje się, że już jako kilkuletnia dziewczynka namawiała inne dzieci do zabawy w pogrzeb.
- Przeczytałam w aktach sprawy zadziwiającą rzecz. Katarzyna, kiedy jeszcze była dzieckiem, bawiła się z koleżanką lalkami. Podczas tej zabawy zaproponowała, aby bawić się w pogrzeb - powiedziała dziennikarka Aleksandra Ratajczak.
Kiedy Katarzyna W. poszła do liceum, chciała zostać patologiem. Dlatego też wybrała profil klasy biologiczno-chemiczny.
Chciała upozorować porwanie
Cała historia związana z małą Madzią ujrzała światło dzienne 24 stycznia 2012 r. Wówczas w mediach pojawiła się informacja o zaginięciu 6-miesięcznej dziewczynki. Katarzyna W. w czasie zeznań poinformowała policjantów, że gdy wieczorem wracała do domu ktoś uderzył ją w tył głowy i straciła przytomność. Podobno kiedy się ocknęła, dziecka już nie było. Funkcjonariusze ruszyli na poszukiwanie niemowlaka. Dwa dni później do akcji włączył się też detektyw Krzysztof Rutkowski. Tak naprawdę to właśnie on rozwiązał całą zagadkę dotyczącą zniknięcia Madzi, o czym cała Polska przekonała się jakiś czas później.
Wcześniej, 29 stycznia na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej, rodzice dziewczynki apelowali do porywacza. Policja cały czas obserwowała również matkę zaginionej, dzięki czemu okazało się, że tuż po spotkaniu z mediami, Katarzyna W. udała się do kina na horror.
2 lutego Krzysztof Rutkowski wydobył informację, że niemwolę wcale nie zostało porwane. Katarzyna W. przyznała, że dziecko zmarło w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Magda miała upaść na podłogę i uderzyć głową o próg. Detektyw nagraną rozmowę przekazał do odpowiednich władz i na jej podstawie postawiono Katarzynie zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Prawda okazała się jednak jeszcze bardziej przerażająca.
Zabójstwo małej Madzi było zaplanowane
W wyniku dalszego śledztwa udało się ustalić, że 19 stycznia, czyli tydzień przed ogłoszeniem zaginięcia dziewczynki, Katarzyna W. wpisywała w wyszukiwarkę internetową frazę "Jak zabić bez śladów". Czytała również artykuł "Czy można zabić bez zostawiania śladów". Dzień później wpisała w wyszukiwarkę: "zatrucie tlenkiem węgla". Takie informacje pojawiły się w mediach od 2012 r.
W nowym dokumencie Polsatu "Polskie zabójczynie" dowiemy się również, że mama Madzi wpisywała też w Google inne sformułowania, np. "trumna dla dziecka", "zasiłek pogrzebowy niemowalaka", "nieumyślne spowodowanie śmierci", cennik usług kremacyjnych czy "pochówek dzieci". Po dotarciu do tych wszystkich informacji śledczy ustalili, że Katarzyna W. planowała zabójstwo córki.
Z ustaleń sądu wynika, że Katarzyna W. celowo upuściła dziecko na próg. Kiedy Madzia upadła, kobieta zatkała jej nos i usta na ok. 4 minuty. Nie ustalono, czy użyła do tego dłoni czy torby foliowej.
Zwłoki włożyła do wózka, sprawdziła, czy nikogo nie ma na klatce i na podwórku, a następnie wyszła z domu. Kiedy doszła do ruin na obrzeżach parku w pobliżu torów kolejowych, wykopała dół, położyła tam zwłoki i zasypała liśćmi oraz gruzem. Na koniec zapliła papierosa, z którego pobrano materiał genetyczny.
- Dwa, trzy miesiące po urodzeniu dziecka, [Katarzyna W.] zaczęła przygotowywać się do tego, żeby to dziecko zabić. To była dziewczyna, która żyła zawsze wygodnie. Dziecko pociąga za sobą również pewne zobowiązania. Dzieckiem się trzeba zająć. Ja sądzę, że jej się za bardzo tego nie chciało. W związku z tym był to dla niej problem - mówi Krzysztof Rutkowski.
Dziewczynkę znaleziono w nocy z 3 na 4 lutego. Miejsce wskazała Katarzyna W., która została przyparta do muru przez policjantów. W dzień pogrzebu Katarzynie W. uchylono areszt, a ona uznała, że to doskonała okazja do ucieczki. *Wysłano za nią list gończy, a z programu Polsatu dowiadujemy się, że kobieta jeździła po Polsce, wielokrotnie zmieniając styl ubierania i fryzurę. Zatrzymano ją 21 listopada w Białymstoku w mieszkaniu opłacanym przez znajomego. *
Wyrok
W lutym 2013 r. Katarzyna W. została skazana na 25 lat pozbawienia wolności, a sąd stwierdził, że morderstwo było zaplanowane. Matka Madzi o przedterminowe zwolnienie będzie mogła ubiegać się po odbyciu 20 lat kary. Premiera dokumentu o Katarzynie W. w nowej serii "Polskich zabójczyń" na kanale kryminalnym CI Polsat w środę 28 marca o 22:00. Będziecie oglądać?