Nowe zarzuty dla Jakuba W. i Michała F. Grozi im do trzech lat więzienia
Jak donosi portal portal tvp.info, prokuratura postawiła kolejne zarzuty dziennikarzom Jakubowi W. i Michałowi F., tym razem znieważenia z powodów narodowościowych, za co grozi im do trzech lat więzienia. Tak kończą się "żarty" na temat gwałconych Ukrainek... Serwis tvp.info dowiedział się, że Jakub W. usłyszał zarzuty wczoraj i odmówił składania wyjaśnień. Natomiast Michał F. dziś stawił się w prokuraturze w podobnym celu.
Jakub W., Michał F.
Jak donosi portal portal tvp.info, prokuratura postawiła kolejne zarzuty dziennikarzom Jakubowi W. i Michałowi F., tym razem znieważenia z powodów narodowościowych, za co grozi im do trzech lat więzienia. Tak kończą się "żarty" na temat gwałconych Ukrainek...
Serwis tvp.info dowiedział się, że Jakub W. usłyszał zarzuty wczoraj i odmówił składania wyjaśnień. Natomiast Michał F. dziś stawił się w prokuraturze w podobnym celu.
Grozi im do trzech lat więzienia.
aos/kż
Jakub W.
Przypomnijmy, że aferę z przykrymi dla dziennikarzy konsekwencjami wywołał przytoczony poniżej dialog pomiędzy Kubą W. i Michałem F., który padł na antenie radia Eska Rock po sobotnim meczu Polska - Czechy.
Kuba Wojewódzki: A wiesz co ja wczoraj zrobiłem po tym meczu z Ukrainą?
Michał Figurski: No?
KW: Zachowałem się jak prawdziwy Polak...
MF: Kopnąłeś psa.
KW: Nie, wyrzuciłem swoją Ukrainkę.
MF: A to dobry pomysł... Mi to jeszcze nie przyszło.. Wiesz co? Ja po złości jej dzisiaj nie zapłacę.
KW: Wiesz co, to ja swoją przywrócę, odbiorę jej pieniądze i znowu wyrzucę.
MF: Powiem Ci, że gdyby moja była chociaż odrobinę ładniejsza, to jeszcze bym ją zgwałcił.
KW: Eee... ja to nie wiem jak moja wygląda, bo ona ciągle na kolanach.
Jakub W.
Na oburzającą wypowiedź dziennikarzy błyskawicznie zareagowało ukraińskie MSZ, domagając się przeprosin. To roszczenie szybko poparła również strona polska.
Kuba W. niedługo później przeprosił wszystkich Ukraińców, którzy poczuli się dotknięci jego poczuciem humoru. Podkreślił jednak, że program podczas którego padła wspomniana wypowiedź, jest "audycją na poły kabaretową" i "surrealistycznym słuchowiskiem kpiącym z rzeczywistości", dlatego też nie można traktować jej dosłownie.
Jakub W., Michał F.
Showman tłumaczył też, że prezentowane przez niego i F. poczucie humoru jest bliskie stylu Gombrowicza czy Mrożka, zaś odbiorcy audycji "Poranny WF" trafnie odczytują intencje prowadzących ją dziennikarzy:
- To nie jest audycja dla każdego. Tworząc ją, wiemy, że udało nam się powołać do życia określoną konwencję oraz słuchacza, który ją rozumie. Niestety czasami pojawiają się intruzi z krainy patosu i przesady - pisał showman.
Michał F.
Nie tylko internauci byli zszokowani zachowaniem radiowców.
Dorota Zawadzka przyłączyła się do krytyków Michała F. i Kuby W.
Superniania dorzuciła swoje trzy grosze do tej dyskusji, nazywając zachowanie dziennikarzy "pokazem chamstwa" i zaapelowała do ich bojkotu.
Krytyczną opinię na temat radiowców Eski Zawadzka umieściła na swoim blogu:
- Nieodrodny syn Eski Rock niejaki W. znany z tego, że w swoim telewizyjnym programie nie zawahał się posłużyć polską flagą wetkniętą w kupę oraz jego kolega F., słyną z dowcipów na poziomie kloaki. Dwa dni temu, po raz kolejny dali pokaz chamstwa i braku szacunku, graniczącego z pogardą, tym razem w stosunku do kobiet z Ukrainy. Jak to możliwe, by tacy dwaj pajace wygłaszali na antenie radia poglądy wlewające mizogińskie i seksistowskie pomysły w głowy młodych (choć nie tylko) słuchaczy. Pora powiedzieć dość. Nie może być tak, że wolno wszystko. Wolność słowa to nie jest przyzwolenie na chamstwo i język nienawiści i pogardy.
Jakub W.
Dodatkowo Kuba W. i Michał F. jako pierwsi dziennikarze byli nominowani do Hieny roku 2012.
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich corocznie mianuje tytułem Hieny dziennikarzy, którzy w swojej działalności wykazali się szczególną nierzetelnością i lekceważeniem zasad etyki zawodowej.
Zdaniem Krzysztofa Skowrońskiego, prezesa SDP, w te ramy idealnie wpisują się W. i F.:
- To były oczywiste kandydatury, na dodatek recydywa. Kuba W. w przeszłości obraził rzecznika transportu drogowego Alvina Gajadhura dlatego, że jest Hindusem z pochodzenia - tłumaczył Skowroński.
Dziennikarze w czasie swojej czteroletniej współpracy z Eską wielokrotnie szokowali opinię publiczną, na co stowarzyszenie zwróciło uwagę w uzasadnieniu swojej nominacji:
"Prezenterzy nie po raz pierwszy popisali się bulwersującym językiem i chamskimi sformułowaniami w odniesieniu do osób innej narodowości. Teraz dotknęło to osób narodowości ukraińskiej, powodując konflikt dyplomatyczny, rok temu - Hindusa z pochodzenia" - czytamy w oświadczeniu SDP.
Michał F.
Dezaprobatę wobec bulwersującej wypowiedzi W. i F. wyraziła jakiś czas temu Monika Olejnik.
Dziennikarka porównała poziom ich radiowego żartu do tego, jaki cechuje poczucie humoru ojca Rydzyka, posła Węgrzyna czy niegdyś, Andrzeja Leppera.
- Kuba W. znalazł się w gronie tych, którzy obnażają polskie stereotypy. Księdza Rydzyka, który mówił na Jasnej Górze "Murzyn, patrzcie, nie mył się" - czytamy w komentarzu Moniki Olejnik na łamach "Gazety Wyborczej".
- Dołączył do posła Górskiego, który powiedział po wyborze prezydenta Stanów Zjednoczonych: "Obama to nadchodząca katastrofa, to koniec cywilizacji białego człowieka". (...) Kuba obraził kobiety i zamiast od razu uderzyć się w piersi, mówi, że jego audycja jest nie dla każdego, podobnie jak filmy Almodóvara czy Muzeum Techniki. Szkoda, że Kuba nic nie rozumie, bo F. nigdy niczego nie rozumiał.
Jakub W.
Czas pokazał, że Jakub W. ma niepodważalną pozycję w polskim show-biznesie. Utrzymał się w Esce Rock oraz w stacji TVN.
Michał F. nie miał już tyle szczęścia, gdyż stracił pracę w radiu i musiał pogodzić się z porażką, czyli porzucić jedzenie sushi i zagraniczne wakacje.
Teraz na panów czekają kolejne przeboje w sądzie i obawiamy się, że tym razem ich wybryk może zakończyć się czymś więcej niż tylko pouczenie...
aos/kż