Będzie więcej odcinków. Najodważniejszy serial Netfliksa
Siedmioodcinkowy serial "Nocna msza" miał premierę na Netfliksie 24 września. Opowiada historię małej społeczności, która żyła sobie dość spokojnie, dopóki nie pojawił się nowy ksiądz. Pełne pasji kazania rozpalą religijny zapał. Zwłaszcza, że w mieście zaczną pojawiać się zjawiska nadprzyrodzone.
"Nocna msza" to kolejny oryginalny projekt Mike'a Flanagana. Amerykański filmowiec jest twórcą dwóch świetnie przyjętych przez widzów i krytyków seriali: "Nawiedzony dom na wzgórzu" (2018) oraz "Nawiedzony dwór w Bly" (2020). Jak wskazują tytuły tych produkcji mamy tutaj do czynienia ze specjalistą od filmów grozy. Jednak jego filmy to coś więcej niż zwykły horror, który ma za zadanie jedynie postarzyć trochę widzów.
Klasyczny horror jest w tym serialu jedynie tłem, choć też bardzo ciekawym. Film Flanagana ujawnia coś bardziej przerażającego. Mówi bowiem o fanatyzmie, nie tylko zresztą religijnym, która sprawia, że nie jesteśmy w stanie trzeźwo i obiektywnie patrzeć na rzeczywistość. Ten fanatyzm, niczym demon z piekła rodem, potrafi odnaleźć w ludziach głęboko skrywane mroczne oblicze. Uwolnić, wyciągnąć na zewnątrz i "spuścić ze smyczy". A wszystko to w imię "dobra" i wyższych celów.
Recenzenci zwracają również uwagę na świetny scenariusz, okraszony błyskotliwymi dialogami i monologami, który jest "opowiedziano poetycko medytacją nad życiem, śmiercią i seansem życia, istotą zła, ale i dobra".
Dla Flanagana "Nocna msza" to najbardziej osobisty projekt, jaki udało mu się zrealizować. W jednym z wywiadów twórca wspomina, że społeczność, w której się wychował przez lata budziła w nim lęk. Fanatyczne podejście do religii okazało traumatycznym przeżyciem, z którym nie mógł sobie poradzić przez wiele lat. Swego rodzaju terapią stała się dla niego praca nad "Nocną mszą". Co ciekawe, Mike Flanagan urodził się w miasteczku Salem w stanie Massachusetts, w którym w XVII w. miały miejsce słynne procesy czarownic.
Na portalu Rottentomatoes, który zbiera recenzje angielskojęzyczne recenzje z całego świata, "Nocna msza" otrzymała aż 94 proc. pozytywnych ocen. Dziennikarz serwisu napisał: "Po bardzo długim czasie, po wyprodukowaniu w tym roku wielu niewypałów, Netflix dostarczył w końcu serial, który wart jest miesięcznej subskrypcji. Jeśli następnym razem będę chciał zrezygnować z Netfliksa, to o nim pomyślę".