''Noc żywych trupów'': George Romero skończył 75 lat
''Ojciec zombie'' na emeryturze
Nazywany jest „ojcem zombie”, choć twierdził, że tajemnicze postacie, które pojawiły się w jego debiutanckim filmie, wcale nie zostały pomyślane jako żywe trupy. Popkultura jednak powitała zaprezentowaną przez niego apokalipsę z otwartymi ramionami, a z George'a Romero uczyniła ikonę i symbol kinowej grozy.
Nazywany jest „ojcem zombie”, choć twierdził, że tajemnicze postacie, które pojawiły się w jego debiutanckim filmie, wcale nie zostały pomyślane jako żywe trupy. Popkultura jednak powitała zaprezentowaną przez niego apokalipsę z otwartymi ramionami, a z George'a Romero uczyniła ikonę i symbol kinowej grozy.
Obecnie 75-letni reżyser miał wiele czasu, aby zaakceptować swoją nową pozycję i przyzwyczaić się do ścigających go gromadek geeków. Nie dziwi się już, kiedy w wywiadach pytają go o innowacyjne sposoby uśmiercenia „żywych trupów” albo proszą o wyjaśnienie, co się stanie, gdy zombie ugryzie wampira.
I choć kocha swoje monstra, twierdzi, że w najbliższym czasie za kamerą nie stanie – bo nawałnica seriali, filmów, gier i komiksów skutecznie obrzydziła mu jego „dzieci”.