Nina z "Sanatorum miłości" radzi, jak cieszyć się życiem
Żywiołową Ninę z "Sanatorium miłości" będziemy mogli wkrótce zobaczyć w programie "The Voice Senior". W rozmowie z WP podczas konferencji ramówkowej TVP zdradziła, jaką rewolucję w jej życiu wywołała telewizyjna sława.
24.08.2019 | aktual.: 24.08.2019 12:54
62-latka ubiegłej jesieni wystąpiła w randkowym programie Telewizji Polskiej. Co prawda nie znalazła tam prawdziwej miłości, ale zyskała ogólnopolską popularność.
- Od dzieci, po młodzież, dorosłych i starsze osoby. Podchodzą do mnie, gratulują, robią sobie ze mną zdjęcia. Ludzie mnie docenili i mówią mi tak piękne słowa, że jestem im za to bardzo wdzięczna - wyznała w rozmowie z WP.
Potencjał Niny (która tak naprawdę nazywa się Janina Busk) postanowili wykorzystać producenci nowego programu TVP "The Voice Senior". W telewizyjnym show seniorka pojawi się za kulisami show, gdzie będzie wsparciem dla uczestników programu.
- Zrobię dla nich wszystko: zaśpiewam, zatańczę i pocieszę słowami "nie przejmuj się, wystąpiłeś w telewizji" - dodała ze śmiechem.
W programie seniorzy zmierzą się z muzycznym repertuarem z dawnych lat m.in. piosenką "Nie ma miłości bez zazdrości" Violetty Villas. Śpiewają swoje ulubione utwory z takim uczuciem, że Ninie nieraz na planie popłynęly łzy.
Kobieta podkreśla, że dzięki "Sanatorium miłości" zmieniło się postrzeganie osób starszych. Wciąż spotyka się z głosami widzów, którzy żałują braku odwagi do zgłoszenia się do programu. Wtedy zachęca ich do udziału w 2. edycji show, która prawdopodobnie pojawi się w TVP jesienią 2020 r.
Korzyści z udziału w programie jest wiele. Przede wszystkim Nina wciąż przyjaźni się z uczestnikami "Sanatorium miłości". Seniorka zaprosiła ich do siebie do Torunia. Byli też razem w Piotrkowie Kujawskkim na zaproszenie tamtejszego burmistrza. Świetnie się bawili i byli oblegani przez fanów.
- Niedawno z Piotrem, Martynką i Iwonką byliśmy u Marka w Józefowie, pod Warszawą. Pięknie tam jest, wręcz bajkowo. Niestety nie udaje się z każdym spotkać, ale non stop utrzymujemy ze sobą kontakt - powiedziała w rozmowie z WP.
Niestety życie miłosne Janiny Busk wciąż nie jest udane, mimo nieustającego zainteresowania mężczyzn. - Oczywiście, że po programie otrzymuję propozycje matrymonialne, ale one zawsze były, są i będą - stwierdziła.
Nina co prawda ma swoje wymagania. Chce żeby jej wybranek "był wysoki, miał piękne dłonie, kolorowe skarpety i żeby był dobry - nic więcej nie chce", ale trudno im spełnić także inny warunek: być stanu wolnego.
Na planie "The Voice Senior" Nina poznała interesujących mężczyzn, lecz niestety mają oni partnerki. Dla niej wyklucza to możliwość nawiązania romansu.
Bezsprzecznie 62-latka jest dowodem na to, że w każdym wieku można otworzyć się na nowy rozdział życia. - Nieważne ile ma się lat, można i robić karierę i się zakochać. Ludzie, czego wy się boicie? Jak się człowiek zakocha, zaiskrzy, to kochać się - przecież to jest najpiękniejsze, co się może przytrafić. Nic nie żałować, niech każdy dzień, każda chwila będzie piękna, bo życie niestety krótkie jest - podsumowała Nina.
"The Voice Senior" pojawi się na antenie TVP2 pod koniec 2019 r.