Niezapomniane seriale. "Kojak": jak potoczyły się dalsze losy serialowego porucznika?
W postać porucznika Kojaka wcielił się Telly Savalas, który choć zagrał w kilku innych filmach pełnometrażowych, dla widzów na zawsze pozostanie Kojakiem. Zobaczcie, jak potoczyła się dalsza kariera odtwórcy głównej roli, którego życie obfitowało w wiele dramatycznych zawirowań.
Pamiętacie tę produkcję?
Zastępca Marlona Brando
Tym serialem w latach 70. zachwycali się wszyscy fani kryminalnych produkcji. Widzowie uwielbiali przyglądać się Theo Kojakowi (a tak naprawdę Theocratesowi Kojakiasowi), który z niesamowitą skutecznością walczył z przestępczością i rozwiązywał zagadki zabójstw w Nowym Jorku.
Choć początkowo rolę głównego bohatera zaproponowano Marlonowi Brando, ostatecznie to Telly Savalas wcielił się w upartego do granic możliwości i walczącego o sprawiedliwość porucznika. Producenci serialu szybko przekonali się, że dokonali słusznego wyboru.
Widzowie uwielbiali Kojaka
Serial błyskawicznie trafił w gusta widzów, dzięki czemu doczekał się aż pięciu sezonów. O jego ogromnej popularności może świadczyć również fakt, że listy od fanów serii zaadresowane jedynie hasłem "Kojak, USA", bez problemu trafiały do gwiazdora.
Potencjał produkcji został również doceniony przez krytyków, którzy nagrodzili "Kojaka" wieloma wyróżnieniami m.in. dwiema statuetkami Złotego Globa i jedną Emmy dla Telly'ego Savalasa.
Lizak, kapelusz i powiedzonko
Widzowie pokochali Kojaka nie tylko za jego niespotykany spryt i wyjątkową umiejętność parkowania nawet w najbardziej zatłoczonych ulicach Nowego Jorku, ale przede wszystkim za wizerunek.
Nieodłączonym akcesorium serialowego porucznika był kapelusz oraz... lizak, który zastąpił papierosa po tym, jak aktor rzucił palenie. Kim byłyby również Kojak, gdyby nie jego słynna kwestia: "Who loves ya, baby?". Te słowa do dziś dźwięczą w uszach wiernym fanom amerykańskiej produkcji.
Powstało wiele adaptacji
W roku 1973 oraz w drugiej połowie lat 80. zrealizowano aż osiem pełnometrażowych filmów telewizyjnych, bazujących na serialu. Natomiast w 1980 roku nakręcono nawet węgierską komedię kryminalną zatytułowaną "Kojak Budapesten", w której głównym bohaterem jest węgierski emigrant. Jednak żadna adaptacja amerykańskiej historii nie zdołała już powtórzyć sukcesu oryginalnego "Kojaka".
Aktor został zaszufladkowany
Często bywa tak, że największe gwiazdy hitowych seriali zostają zaszufladkowane i choćby występowały później w najlepszych produkcjach, na zawsze stają się więźniami swoich ról. Telly Savalas również padł ofiarą tej "klątwy". Po "Kojaku" aktor wystąpił jeszcze w kilkudziesięciu filmach m.in. w "Parszywej dwunastce" czy opowieści o Jamesie Bondzie "W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości", jednak wszyscy i tak kojarzą go z postacią porucznika nowojorskiej policji.
Oprócz kariery aktorskiej, Savalas rozwijał swoją drugą pasję, czyli śpiew. W 1975 roku, z własną wersją utworu "If" z repertuaru amerykańskiej grupy Bread, udało mu się zdobyć pierwsze miejsce na listach przebojów w Wielkiej Brytanii.
Zmarł po walce z nowotworem
Życie prywatne aktora również obfitowało w zloty i upadki. Savalas był trzykrotnie żonaty, a z ostatnią ukochaną, młodszą od niego o przeszło 30 lat, związany był do swojej śmierci.
Gwiazdor był również ojcem sześciorga dzieci: czterech córek i dwóch synów. Co ciekawe, był również ojcem chrzestnym Jennifer Aniston.
Ostatnim dramatycznym zakrętem w życiu Savalasa była diagnoza, którą w 1989 roku usłyszał podczas rutynowych badań. To właśnie wtedy dowiedział się, że jego organizm zaatakował nowotwór. Mimo że aktor przeszedł operację, pojawiły się niebezpieczne w skutkach przerzuty.
Niestety, 22 stycznia 1994 roku, czyli dokładnie dzień po swoich 72. urodzinach, Telly Savalas zmarł w wyniku komplikacji związanych z rakiem pęcherza moczowego i rakiem prostaty. Został pochowany na Forest Lawn - Hollywood Hills Cemetery w Los Angeles.