Niewybredny żart czy skandal towarzyski? Tyrmand "strollował" Bal Dziennikarzy

Bal Dziennikarzy jest wydarzeniem z natury wydarzeniem podniosłym, skupiającym nie tylko elitę polskiego dziennikarstwa, ale także gwiazdy czy przedstawicieli establishmentu. Tak było i tym razem. Wśród gości pojawił się jednak jeden, który zasiał spory zamęt.

Niewybredny żart czy skandal towarzyski? Tyrmand "strollował" Bal Dziennikarzy

25.01.2016 | aktual.: 26.01.2016 08:03

Chodzi o Matthew Tyrmanda, syna słynnego polskiego pisarza Leopolda Tyrmanda (autora m.in. powieści "Zły"). Młody biznesmen chętnie brylował wśród zebranych i z uśmiechem pozował do "selfie". Ich wydźwięk zmienił się dopiero, gdy zmieścił je na Twitterze i opatrzył kąśliwymi podpisami.

Przykładowo, pod zdjęciem z Moniką Olejnik napisał "Marzenia się spełniają. Selfie z meduzą o sczerniałej twarzy". Prezydent Warszawy, Hannę Gronkiewicz-Waltz, nazwał "bufetową", a Piotrowi Kraśce przepowiada przyszłą karierę w czyszczeniu toalet w Dublinie. To nie wszystko. Oberwało się także Grzegorzowi Schetynie, a Romana Giertycha nazwał "niemoralnym i skorumpowanym" prowokując polityka, by go za to pozwał do sądu.

Tyrmand nie kryje się ze swoimi antylewicowymi, konserwatywnymi poglądami i specyficznym poczuciem humoru. Nawet jeśli jego prowokacja była żartem, to raczej niesmacznym. Choć udało mu się jedno - wywołał w mediach niemałe zamieszanie.

Obraz
© (fot. Twitter)
Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)