Nietypowe kampanie reklamowe seriali

Rynek telewizyjny wciąż się zmienia. Jeszcze do niedawna nikt nie przejmował się promocją seriali przed wprowadzeniem ich do ramówki. Nowe produkcje były zdane same na siebie. Publiczność przyciągały ciekawe scenariusze, a nie kampanie reklamowe pieczołowicie przygotowywane przez marketingowców. Dziś widza trzeba zszokować, rozbawić i zadziwić, a nie jedynie poinformować. Jak powinna wyglądać ciekawa kampania reklamowa pokazują nam Amerykanie, którzy pod tym względem dochodzą już do perfekcji.

Myśl globalnie, działaj lokalnie
Źródło zdjęć: © AP

/ 11To zaskoczyło wszystkich

Obraz
© HBO / USA Network / Showtime

Rynek telewizyjny wciąż się zmienia. Jeszcze do niedawna nikt nie przejmował się promocją seriali przed wprowadzeniem ich do ramówki. Nowe produkcje były zdane same na siebie. Widzów przyciągały ciekawe scenariusze, a nie kampanie reklamowe pieczołowicie przygotowywane przez marketingowców. Obecnie sytuacja wygląda zdecydowanie inaczej. W każdym sezonie tworzone są specjalne spoty, mające zachęcić widzów do obejrzenia danej produkcji. W zalewie telewizyjnych propozycji poszczególne stacje prześcigają się w pomysłach, by móc się wybić na tle konkurencji. Najczęściej do promocji danej serii wykorzystuje się występujących w niej aktorów. Gadające głowy z uśmiechem na twarzy zachwalają swoje programy, pojawiając się w mniej lub bardziej zabawnych filmikach. Z Zachodu nadciąga jednak nowa fala marketingowych sztuczek. Serialowe promocje wychodzą po latach z telewizyjnych odbiorników. I nie chodzi tu wcale wyłącznie o billboardy reklamowe, które zobaczyć można także na ulicach polskich miast. W końcu, zdjęcie
obsady serialu ma coraz mniejsze szanse na przyciągnięcie zainteresowania potencjalnego odbiorcy. Dziś widza trzeba zszokować, rozbawić i zadziwić, a nie jedynie poinformować. Jak powinna wyglądać ciekawa kampania reklamowa pokazują nam Amerykanie, którzy pod tym względem dochodzą już do perfekcji. KJ/KW

/ 11Myśl globalnie, działaj lokalnie

Obraz
© AP

Trzeba przyznać, że sposoby promocji zachodnich produkcji coraz częściej zaskakują. Z myślą o widzach na całym świecie, kampanie wychodzą poza granice państw. Tak było chociażby w przypadku serialu "The Walking Dead". Akcja horroru dzieje się w świecie zaatakowanym przez zombie. Nic więc dziwnego, że marketingowcy postanowili wykorzystać żywe trupy w swojej kampanii. I tak też, w 2010 roku w 26 miastach na całym świecie spotkać można było grupy "nieumarłych", które przemierzały główne ulice, przerażając napotkanych na swojej drodze przechodniów. Inwazja objęła m.in. takie miejsca, jak most Brookliński w Nowym Jorku czy okolice Big Bena w Londynie.

Zaskakująca akcja otwarta była dla wszystkich chętnych, którzy na kilka godzin chcieli przeobrazić się w potwora. Pomysłodawcy tego wydarzenia zatrudnili charakteryzatorów, którzy pomagali ochotnikom w metamorfozach. Globalny pochód zombie zakończył w Los Angeles przedpremierowy pokaz pierwszego odcinka serialu. Najdroższa jak do tej pory produkcja stacji AMC zadebiutowała w ciągu jednego tygodnia w 120 krajach. Dzięki wymyślnej kampanii o serii stało się głośno jeszcze przed jej emisją.

/ 11Myśl globalnie, działaj lokalnie

Obraz
© AMC Network

Twórcy "The Walking Dead" nie spoczęli na laurach. Również w przypadku drugiej serii przygotowali specjalną akcję promocyjną. Tym razem żywe trupy zaatakowały kilka kin na całym świecie.

Niespodziewający się niczego widzowie, oglądali zwiastun komedii romantycznej, gdy na sali pojawiał się wygłodniały "nieumarły". Widzowie z przerażeniem reagowali na jego osobę, co zresztą nie dziwi, w końcu w ciemnym pomieszczeniu wszystko wydaje się straszniejsze niż w rzeczywistości.

Gdy ostatecznie zombiak docierał do pierwszych rzędów sali, jedna z bohaterek wyświetlanego filmu kierowała w jego stronę broń, strzelając do niego z ekranu. Oczywiście, potwór padał na ziemię, a to, co wydawało się trailerem romantycznej historii, w rzeczywistości było spotem reklamowym kolejnego sezonu serialu.

/ 11Bohaterowie wychodzą z ekranów

Obraz
© Fox Broadcasting Co

Część fanów seriali zastanawiało się zapewne, co by było, gdyby mogli chociaż na chwilę przenieść się do filmowego świata. Naprzeciw takim marzeniom wyszli m.in. pomysłodawcy kampanii reklamowej serii "Fringe: Na granicy światów". Co prawda, nie wprowadzili oni możliwości zagrania w produkcji, jednak wymyślili sposób na połączenie telewizyjnej fikcji i rzeczywistości. Do tego celu wykorzystali znanych z produkcji postaci, tzw. Obserwatorów. Bohaterowie ci ujawniali się w serialu w niespodziewanych momentach, będąc świadkami bardziej lub mniej istotnych wydarzeń.

Twórcy postanowili przenieść ich na jakiś czas do realnego świata . Wpadli na pomysł, by pojawiali się oni w różnych miejscach w Stanach Zjednoczonych przy okazji publicznych wydarzeń. Obserwatorów spotkać można było na meczu ligi NFL czy widowni programów "American Idol" i "So You Think You Can Dance". Tajemniczy mężczyźni z czarnymi teczkami przechadzali się także po centrach Los Angeles, Nowego Jorku, Bostonu i Chicago.

/ 11Aż polała się krew...

Obraz
© Showtime

Chyba żaden serial nie miał do tej pory tak rozbudowanej kampanii reklamowej, jak "Dexter". W 2007 roku fontanny w trzynastu amerykańskich miastach wypełniły się czerwoną substancją, przypominającą krew (podobny pomysł wykorzystali także twórcy serialu "Czysta krew"). Miejsca te zostały ogrodzone policyjnymi taśmami, co dawało wrażenie, że popełniono tam zbrodnię.

Przebieg akcji pod kryptonimem "Dexter's Red Fountains" śledzić można było na specjalnie stworzonej do tego celu stronie internatowej.

/ 11Aż polała się krew...

Obraz
© Showtime

Europejska część promocji serialu była jeszcze bardziej makabryczna. To, co pojawiło się w hiszpańskich supermarketach, musiało zszokować wielu kupujących. Pośród kawałków mięsa zobaczyć można było... ludzką rękę. Eksponat wyglądał bardzo realistycznie i gdyby nie wybita w niego kartka z tytułem produkcji stacji Showtime, trudno byłoby się połapać, skąd ona się tam właściwie wzięła.

Na portugalskich ulicach natomiast natrafić można było na rozrzucone po okolicy ludzkie ciała. Grupa ochotników leżała bez ruchu w różnych częściach miast z wbitymi w plecy fałszywymi nożami. Wypływająca z ran ciecz przypominała prawdziwą krew. Obok "zwłok" znaleźć można było ulotki reklamujące serial.

/ 11Gry uliczne

Obraz
© HBO

Stacje telewizyjne coraz częściej szukają alternatywnych do dotychczasowych sposobów zainteresowania widzów daną produkcją. By urozmaicić formy promocji, reklamy zaczynają pojawiać się w miejscach dobrze znanych odbiorcom, takich jak biura czy ulice miast. Najważniejsza zasada – należy zrobić wszystko, by przyciągnąć uwagę.

W myśl tej zasady twórcy "Rodziny Soprano" postanowili w nietypowy sposób zaprezentować swój serial. Na ulice Manhattanu wyjechały taksówki, z tyłu których wystawały… ludzkie ręce. Jak wiadomo, mafia nie zna litości, a ci, którzy staną jej na drodze, kończą często w bagażniku, udając się w swoją ostatnią podróż. Atrapy dłoni przyciągały uwagę przychodniów, którzy spoglądając w stronę pojazdów, natrafiali na małe logo serialu. W mieście, którego ulicami każdego dnia przechadzają się setki tysięcy, jak nie miliony osób, taki sposób promocji wydaje się strzałem w dziesiątkę.

/ 11Gry uliczne

Obraz
© ABC Network

Ruchome reklamy zagościły na ulicach amerykańskich miast. Mieszkańcy dziesięciu z nich za darmo spróbować mogli wypieków z mobilnej wersji cukierni "Pie Hole", prowadzonej przez głównego bohatera serialu "Pushing Daisies: Gdzie pachną stokrotki".

Natomiast Los Angeles opanowane zostało przez małe ciężarówki, oblepione wizerunkami postaci z produkcji stacji USA Network. Te specjalne samochody rozwoziły darmowe lody.

/ 11Interaktywny poster

Obraz
© HBO

Mijają czasy, gdy bohaterowie, widniejący na kolorowych plakatach, robią jeszcze na kimkolwiek wrażenie. Współczesne afisze muszą intrygować i zaskakiwać. A najlepiej być interaktywne.

Serial "Czysta krew" pokazał, jak w zabawny sposób zwrócić uwagę przechodniów. Produkcja promowana była przez plakaty przypominające duże ogłoszenia, które często przyklejane są do wiat przystanków autobusowych. Jednak zamiast "zrywek" z numerem telefonu, przymocowane były drewniane listewki, które należy użyć, w razie spotkania wampira. Na plakacie widoczny był rysunek człowieka z kłami oraz ręka z dołączonym kołkiem, skierowana w stronę serca krwiopijcy. Niby pomysł niewyszukany, a jakże zachwycający w swojej prostocie.

10 / 11Miejsce ma znaczenie

Obraz
© AMC Network

Bywa i tak, że nawet najlepszy plakat nie byłby w stanie zrobić tak piorunującego wrażenia, gdyby nie kontrowersje, związane z miejscem jego powieszenia. Przekonali się o tym twórcy serialu "Mad Men".

Na reklamówkach piątego sezonu widać spadającego mężczyznę, który jest symbolem serii. Z pozoru niewinne ujęcie zawisło jednak w najmniej odpowiednim do tego miejscu. Wielkie plakaty reklamowe powieszono na ścianach budynków stojących w pobliżu miejsca, w którym kiedyś stały wieże World Trade Center.

Rodziny ofiar zamachu z 11 września były oburzone. Według nich, wizerunek spadającej osoby obraża pamięć ich zmarłych krewnych. Twórcy "Mad Men" tłumaczyli jednak, że w swoim zamyśle nie mieli na celu nikogo znieważyć. W końcu charakterystyczna postać jest symbolem nierozerwalnie kojarzonym z ich serialem. Spadający człowiek pojawił się już w czołówce pierwszego sezonu produkcji. Co więcej, nie jest on symbolem samobójczej śmierci, a raczej ma on wymowę metaforyczną.

Tak czy inaczej, twórcom produkcji udało się wypromować kolejny sezon serii w atmosferze skandalu. A wiadomo, że nic tak nie zwiększa zainteresowania, jak odrobina kontrowersji.

11 / 11Emocjonujące oczekiwanie

Obraz
© AMC Network

Nowe sposoby promocji wpływają na budowanie więzi łączącej widzów z daną produkcją. To dzięki stopniowaniu napięcia, związanego z oczekiwaniem na kolejny sezon ulubionego programu podsycana jest ich ciekawość. Specjalne wydarzenia i akcje angażują odbiorców, tym samym zwiększając ich zainteresowanie. Warto czasami przełamać reguły i odejść od typowych marketingowych działań, które w przeważającej ilości przypadków, są po prostu nudne. O czym rodzimy serialowi twórcy zdają się zupełnie zapominać.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta