Niemiecki Ed Wood kończy film o Auschwitz
Niemiecki reżyser Uwe Boll kończy właśnie pracę nad swoim najnowszym obrazem. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że filmowiec uważany jest za najbardziej znienawidzonego i najgorszego z współcześnie żyjących twórców, a tematyką produkcji będzie… Holocaust
Spartaczy jak zwykle?
To nie może się udać
Zarówno krytycy, widzowie, jak i fani gier komputerowych od lat mają problem z Uwe Bollem. Z niewiadomych powodów „artysta” upodobał sobie kręcenie ekranizacji gier video, które potrafią wykończyć psychicznie nawet najbardziej zatwardziałych entuzjastów filmowych kuriozów i ekranowej szmiry.
Istnieje również uzasadniona obawa, że Boll wykorzysta tematykę Holokaustu do taniego szokowania i sensacji, które są jego znakiem firmowym.
Zero niedomówień
Wszystko wskazuje na to, że tak się stanie – w krótkiej filmowej zajawce, widać ludzi duszących się w komorze gazowej, wyrywanie złotych zębów czy kremację dziecka, a wszystko to z brutalnym, nie pozostawiającym miejsca dla domysłów, realizmem.
Czy nie jest to brak poszanowania pamięci ofiar?
Codzienne ludobójstwo
W wywiadach Boll broni swojego filmu, argumentując, że chce przedstawić prawdę o obozie zagłady, bez upiększeń i zbędnej metaforyki.
Dlatego film nie będzie posiadał jednostkowego bohatera ani tradycyjnie rozumianej fabuły, a formalnie będzie mu bliżej do dokumentu.
** [
TYCH ZDJĘĆ WSTYDZĄ SIĘ GWIAZDY ]( http://film.wp.pl/gwiazdy-w-najbardziej-zenujacych-momentach-6025280354886273g )