Zmarła żona Johnny'ego Rottena. Długo chorowała

Nora i John poznali się w połowie lat 70. w szczycie punkowej fali. On był wokalistą kultowej już wtedy kapeli, a ona promotorką m.in. The Clash. Pobrali się w 1979 r. Wspólnie wychowywali córkę Nory z poprzedniego związku, Ariane, która w 2010 r. zmarła na raka piersi.

Osiem lat później lekarze zdiagnozowali u Nory Alzheimera. W 2020 r. choroba posunęła się tak bardzo, że Forster wymagała całodobowej opieki. Mąż rzucił wszystko i zajął się ukochaną.

- Choroba uderzyła znienacka, przynajmniej tak ci się zdaje, bo nie dostrzegasz, albo lekceważysz niewinne objawy. Przecież każdy może zgubić klucze - wyznał w programie "Good Morning Britain".

Lydon opowiedział też o codziennym życiu z chorą żoną.

- Bywają chwile, kiedy cofa się pamięcią o 20 lat i odtwarza wszystko w najdrobniejszych szczegółach, na które nigdy nie zwróciłem uwagi. To niesamowite, co dzieje się w jej mózgu. [...] Wiem, że nie ma dla niej nadziei, ale nigdy jej nie zostawię. Ciągle widzę w niej dawną Norę, ona jest gdzieś głęboko w tym kruchym ciele i szwankującym umyśle, tylko gdzieś się zgubiła. Widzę i czuję ją, i wiem, że mnie pamięta, chociaż nie umie tego wyrazić - zapewnił muzyk.

W lutym br. stan Nory bardzo się pogorszył.

- To, jak do tej pory wyobrażałem sobie agonię, wydaje się teraz niedorzeczne. Nigdy się z tym nie pogodzę. Nie wiem, jak mogę bez niej żyć. Nie chciałbym. Nie ma sensu - zwierzył się "The Sunday Times".

Nora Forster zmarła 6 kwietnia. Miała 80 lat.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.