Nie żyje prezenterka BBC. Dianne Oxberry miała 51 lat
Dziennikarze BBC poinformowali o śmierci Dianne Oxberry. Prezenterka pogody i ulubienica widzów zmarła nagle. – Trudno wyobrazić sobie program bez niej – czytamy.
11.01.2019 09:16
Rodzina i współpracownicy żegnają Dianne Oxberry. 51-letnia prezenterka zmarła w szpitalu w Manchesterze w czwartek, 10 stycznia. BBC jako przyczynę śmierci podaje "short illness", co w wolnym tłumaczeniu oznacza "krótką chorobę". Jednak nie należy brać tego dosłownie. Według regulaminu BBC, jeśli ktoś umrze, nie podaje się na ogół dokładnej przyczyny. Stacja skupia się na tym, jak dana osoba żyła, nie jak umierała. "Short illness" to termin często używany przez dziennikarzy.
O chorobie Oxberry wcześniej nic nie pisano. Pracowała dla Radio 1, była m.in. prezenterką pogody. Jak wspominają jej współpracownicy, to w pracy odnalazła swoje największe szczęście. Gdy pracowała przy programie dla dzieci, poznała swojego przyszłego męża – operatora Iana Hindle. Doczekali się dwójki dzieci.
- Była wspaniałą żoną i mamą, która cieszyła się życiem na całego – wspomina jej mąż. – Była ogromną inspiracją dla ludzi, którzy ją znali, ale też dla widzów, których "odwiedzała" w ich domach każdego wieczora. Zostawiła po sobie ogromną pustkę, ale będzie żyć w naszych sercach. Dzieci i ja ogromnie za nią tęsknimy. Nikt nie jest sobie w stanie tego wyobrazić – dodaje.
Roger Johnson, współprowadzący North West Tonight: - Śmierć Dianne załamała nas wszystkich. Trudno nawet przyjąć to do wiadomości. Dianne była najważniejszą osobą w tym programie. Trudno wyobrazić sobie program bez niej. Jesteśmy myślami z Ianem i całą rodziną Dianne.
Annabel Tiffin, prezenterka BBC: - To ogromny szok. Nie mogę uwierzyć, że Dianne nie żyje. Widzowie ją kochali, wszyscy ją kochaliśmy. Di była taka utalentowana, zabawna, pełna życia. Na ekranie była gwiazdą, zarażała ciepłem i humorem. Za kulisami była z kolei lojalną koleżanką i będzie nam jej brakować.