Nie żyje Michele Merlo. Miał 28 lat
Włoski piosenkarz zmarł 6 czerwca w niedzielę w szpitalu w Bolonii. Wystąpił u niego krwotok mózgowy wywołany nagłym atakiem białaczki. Michele Merlo miał 28 lat.
10.06.2021 09:36
Według informacji, które podają włoskie media, 3 czerwca Michele Merlo trafił na oddział intensywnej terapii z objawami ostrej białaczki. 28-latek został natychmiastowo przewieziony na salę zabiegową. W nocy z czwartku na piątek przeprowadzono operację z powodu wylewu krwi do mózgu.
W ciągu kolejnych godzin stan zdrowia włoskiego gwiazdora bardzo się pogorszył. Lekarze byli bezradni. W niedzielę 6 czerwca wieczorem mogli tylko stwierdzić zgon.
Lekarze zignorowali objawy
Krótko po śmierci Merlo, jego najbliżsi postanowili ujawnić, że piosenkarz czuł się gorzej od dłuższego czasu. Michele uskarżał się na silne bóle gardła i głowy. Nikt nie miał pojęcia, że ma białaczkę. W środę 2 czerwca 28-latek trafił na izbę przyjęć jednego ze szpitali koło Bolonii, ale lekarze mieli zlekceważyć symptomy i odesłać mężczyznę do domu, twierdząc, że zmaga się ze zwykłą infekcją wirusową. Przepisali mu jedynie antybiotyki.
Michele Merlo zdobył popularność dzięki udziałowi we włoskiej edycji programu "X Factor" i "Amici" (jeden z najpopularniejszych talent-show w Italii, doczekał się 20. edycji). 28-latek był wszechstronnie uzdolniony. Śpiewał, grał na gitarze, komponował i pisał teksty piosenek.