Nie żyje Kazimiera Utrata. Pani Stasia z "Klanu" miała 86 lat
Obok Ryśka, Bożenki i Maćka, to ona była najbardziej znaną postacią "Klanu". W jej rolę od samego początku wcielała się Kazimiera Utrata, która zmarła 12 sierpnia.
14.08.2018 | aktual.: 14.08.2018 13:15
Urodziła się 5 lipca 1932 r. w Warszawie, dlatego dzieciństwo przyszłej aktorki przypadło na okres okupacji.
- Pamiętam, że byłam bardzo wrażliwym dzieckiem - przeżywałam to, co wokół się działo. Pewnie dlatego poważnie zachorowałam. (...) Przez rok brałam nawet lekarstwa na uspokojenie. Myślę, że te przeżycia wojenne wywołały u mnie poważną chorobę nerwową - wspominała w wywiadzie dla "Super Expressu".
Aktorstwem zajęła się w latach 50., choć z początku mało kto wierzył w jej talent.
- Przed egzaminami wstępnymi szło się do tzw. przychodni teatralnej, gdzie przed komisją trzeba było zaprezentować się. I ta komisja radziła, czy warto zdawać, czy jest się bez szans. Przygotowałam "Redutę Ordona". Taka byłam nabuzowana patriotyzmem, stanęłam... I powiedziałam! Na to odzywa się jeden z profesorów: "Ja bym pani nie radził zdawać". Strasznie mnie jego słowa zabolały - zdradziła w jednym z wywiadów.
Utrata nie umiała się podnieść po tej porażce. Załamana, zdecydowała się pójść zupełnie inną drogą. Marzenia o karierze scenicznej odłożyła na bok. Lubiła uczyć się języków, więc zdała na filologię rosyjską, jednak szybko zrozumiała, że nie zależy jej na zdobywaniu kolejnych stopni naukowych.
Artystyczne zapędy wzięły górę i gdy zdała egzaminy eksternistyczne, została zaangażowana do Teatru Polskiego.
Po raz pierwszy na dużym ekranie wystąpiła w filmie "Lotna" u samego Andrzeja Wajdy, z którym zresztą spotkała się na planie jeszcze kilka razy. Przez lata grała w produkcjach najbardziej znanych polskich reżyserów, min. Krzysztofa Zanussiego, Agnieszki Holland i Stanisława Barei. Oglądać ją można było w telewizyjnych hitach takich jak: "Barbara i Jan", "Czterdziestolatek", "Dom", "Boża podszewka" czy "Zmiennicy".
Zazwyczaj wcielała się w postaci drugoplanowe, dlatego nie miała do końca szansy pokazać, na co ją stać.
Utrata szukała swojego szczęścia także poza granicami Polski. Z mężem, kompozytorem Markiem Lusztigiem liczyła, że uda się im znaleźć dla siebie miejsce, w którym mogliby zacząć wszystko od nowa. Los nie był jednak dla nich łaskawy.
Ukochany gwiazdy "Klanu" zginął w wypadku samochodowym, do którego doszło w 1972 r. w Szwecji. Artystka zmuszona była porzucić na pewien czas aktorstwo. Wiedziała, że jej córka, która nagle straciła ojca, wymaga w tych trudnych chwilach szczególnej opieki.
Dopiero po kilku dekadach kariery aktorka otrzymała rolę, o której wielu jej kolegów marzyło całe życie. Utrata nie spodziewała się, że występ w serialu "Klan" okaże się jej najważniejszą ekranową kreacją.
Początkowo trudno było jej odnaleźć się na planie tak dużej produkcji. Z czasem strach przesłoniła duma z bycia częścią zespołu.
Ciocia Stasia szybko zyskała grono fanów, a do codziennego użycia weszło wiele jej powiedzonek, jak chociażby słynne wtrącenie: "Bożesz ty mój!", które bohaterka wypowiadała niemal w każdym odcinku.