Nie żyje gwiazdor "Rodziny Soprano". Miał 64 lata
Joseph Siravo zmarł po długiej walce z rakiem. Aktor najbardziej znany był z roli ojca Tony'ego Soprano w serialu "Rodzina Soprano".
Zmarł Joseph Siravo. Aktor zmagał się z rakiem. Informację o jego śmierci podał na Instagramie jego przyjaciel Garry Pastore. Napisał: "Spoczywaj w pokoju mój drogi przyjacielu, przeszedłeś niesamowitą walkę. Będę za tobą tęsknił. Do zobaczenia po drugiej stronie".
Pastore dodał: "Był prawdziwym dżentelmenem i, jak dobrze wiecie, ciężko jest znaleźć taką wzajemną więź i szczerość. Aktorstwo zawsze było jego pasją, a znalezienie prawdziwych, wspierających przyjaciół, często bywa trudne. Ja, Joe, Michael Rispoli (który grał Jackie Aprile Sr.) i Jimmy Gandolfini (Tony Sporano) zawsze wspieraliśmy się nawzajem, nawet gdy staraliśmy się o te same role".
Siravo urodził się w Waszyngtonie. Aktorstwa uczył się w słynnej nowojorskiej Tish School of the Arts. Ukończył też Uniwersytet Stanforda. Na ekranie zadebiutował w 1993 r. w filmie "Życie Carlita". Najbardziej znany jest z roli ojca Tony'ego Soprano, Johnny'ego w "Rodzinie Soprano". Wcielił się w niego w odcinkach, w których pojawił się wątek wspomnień Tony'ego z dzieciństwa.