Nie żyje Conchata Ferrell. Gwiazda "Dwóch i pół" od kilku miesięcy przebywała w szpitalu
W wieku 77 lat odeszła gwiazda serialu "Dwóch i pół" Conchata Ferrell. "Płaczę z powodu kobiety, za którą tęsknię, i radości, którą przyniosła tak wielu" - pisze jej kolega z planu.
13.10.2020 23:10
Conchata Ferrell zmarła 12 października w wieku 77 lat. Deadline jako przyczynę śmierci podaje powikłania po przebytym zawale. Aktorka odeszła w szpitalu Sherman Oaks Hospital w Kalifornii w otoczeniu najbliższych.
Conchata Ferrell była aktorką kojarzoną przede wszystkim z sitcomem "Dwóch i pół". Grała tam Bertę, krewką gosposię jednego z głównych bohaterów, w którego od 2003 do 2011 r. wcielał się Charlie Sheen.
Choć rola w "Dwóch i pół", za którą dwukrotnie nominowano ją o Emmy, przyniosła jej największą rozpoznawalność, to na koncie aktorki znajdziemy wiele więcej filmów i seriali. Pojawiła się m.in. w "Edwardzie Nożycorękim", "Prawdziwym romansie", "K-PAX", "Krampusie", "Erin Brockovich" czy netfliksowym "Ranczu".
"Była pięknym człowiekiem" – pisze na Twitterze Jon Cryer, gwiazda "Dwóch i pół" na wieść o śmierci Ferrell. "Gburowaty wygląd Berty był wymysłem scenarzystów. Ciepło i wrażliwość Chatty były jej autentycznymi cechami. Płaczę z powodu kobiety, za którą tęsknię, i radości, którą przyniosła tak wielu".
O złym stanie zdrowia aktorki amerykańskie media rozpisywały się w lutym tego roku. TMZ podawało, że Ferrell omal nie umarła po tym, jak w grudniu 2019 r. zdiagnozowano u niej paskudną infekcję nerek.
Aktorka trafiła do szpitala w Charleston w stanie Wirginia, gdzie akurat przyjechała z okazji Świąt Dziękczynienia. Ferrell skarżyła się, że jest osłabiona i kiepsko się czuje. Okazało się, że ma szybko rozprzestrzeniającą się infekcję nerek i postępujące zakażenie krwi.
Dzięki błyskawicznej diagnozie udało się ją wówczas uratować. Aktorka spędziła kilka tygodni na intensywnej terapii. Z informacji, do jakich dotarł Deadline, wynika, że Ferrell od kilku miesięcy przebywała pod opieką lekarzy.