Nie ma świąt bez "Znachora". Rekordowa liczba seansów w tv
Kultowa produkcja o losach profesora Rafała Wilczura od lat pełni funkcję obowiązkowego seansu wielkanocnego, tak jak oglądamy "Kevina samego w domu" w Wigilię Bożego Narodzenia. W tym roku stacje telewizyjne zaplanowały aż kilkanaście pokazów "Znachora".
Polacy lubią oglądać to, co już dobrze znają, stąd klasyka rodzimej kinematografii wciąż jest przypominana przez stacje telewizyjne. Niesłabnącą popularnością cieszy się dramat obyczajowy w reżyserii Jerzego Hoffmana "Znachor" z Jerzym Bińczyckim w roli głównej.
Choć od premiery filmu mija w tym roku 41 lat, losy profesora Wilczura, który traci pamięć i przez 15 lat błąka się bez wiedzy o swoim dawnym życiu, wciąż pasjonują rzesze widzów. Włodarze telewizji dobrze zdają sobie z tego sprawę, a szczególnie upodobali sobie okres Świąt Wielkanocnych na przypomnienie historii człowieka, który otrzymał od losu szansę na odkupienie.
Z analizy programów tv wynika, że od 9 kwietnia do 7 maja br. "Znachor" pojawi się na ekranach telewizorów aż 15 razy. Produkcję przypominają na zmianę stacje Zoom TV, Kino Polska, Stopklatka oraz anteny Telewizji Polskiej.
Bezpośrednio w czasie Świąt Wielkanocnych prym wiodą stacje publiczne - w niedzielę 18 kwietnia TVP2 wyemitowała "Znachora" o godz. 11:30, kolejnego dnia o tej samej porze, a jeszcze w poniedziałek na TVP HD pokazano film o godz. 14:40. Gdyby komuś było mało, święta również można zakończyć ze "Znachorem" o godz. 20:00 na antenie Kino Polska.
Arcydzieło polskiej kinematografii z Bińczyckim, Dymną, Dykiel i Stockingerem będzie można odświeżyć też w czasie majówki. W pierwszych dniach maja zaplanowanych jest kolejnych siedem pokazów telewizyjnych "Znachora".