Zbuntowany syn
Wasilewicz, urodzony 10 marca 1951 roku w Białogardzie, nie miał łatwego dzieciństwa. Jego ojciec był zagorzałym komunistą i próbował wpoić dzieciom swoje poglądy polityczne. Był też zagorzałym antykatolikiem – doszło do tego, że matka Andrzeja ochrzciła synka w tajemnicy przed mężem.
Wasilewicz wspominał, że z tatą nigdy nie miał dobrego kontaktu.
- Ojciec pracował dla idei – opowiadał w „Życiu na gorąco”, tłumacząc, dlaczego klepali biedę. Często też ścierał się z rodzicem w kwestiach politycznych. - Po latach płakał, gdy zobaczył, że to ja miałem rację – dodawał.