Jakimowicz wylewa żale. "Uwierzyłem jej, a ona mnie sprzedała"

W połowie lipca Jarosław Jakimowicz przestał występować w roli współprowadzącego program publicystyczny "W kontrze". Z uwagą ogląda jednak kolejne jego odcinki i jako "wydawca i lokomotywa programu" w mediach społecznościowych uderza w byłe koleżanki z TVP Info i wytyka im błędy.

Jarek Jakimowicz - nieprześcigniony w mowie nienawiści
Jarek Jakimowicz - nieprześcigniony w mowie nienawiści
Źródło zdjęć: © East News

02.08.2023 | aktual.: 02.08.2023 17:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pewnego dnia Jakimowicz bez uprzedzenia zniknął z publicystycznego programu emitowanego w kanale informacyjnym Telewizji Polskiej. "W kontrze" nie wspomniano o nim nawet słowem. Co jest o tyle zaskakujące, że to właśnie on był od początku filarem programu. Dawny aktor, obecnie celebryta przedstawiał się nie tylko jako prezenter, ale także jako twórca/pomysłodawca i wydawca programu. O czym przypomniał w najnowszym wpisie na Instagramie.

"Coś Wam wytłumaczę jako były wydawca i lokomotywa programu" – tymi słowami Jakimowicz zwrócił się do swoich wyznawców, którzy codziennie śledzą jego aktywność w mediach społecznościowych. W kolejnych zdaniach były gwiazdor TVP Info starał się wytłumaczyć, na czym polega praca prezentera programu "W kontrze". Nie omieszkał przy tym wytknął błędów i uderzyć w byłe koleżanki z Telewizji Polskiej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Program ‘W kontrze’ wcześniej czy później spadnie z anteny, bo na co komu letni rosół. Maciorowska może już rozumie, może nie, dlaczego jeszcze jest na antenie ale załóżcie się, że będzie to krótki lot. Uwierzyłem jej, a ona mnie sprzedała. Obrzydliwe" – napisał Jakimowicz na Instagramie. "Na słuchawce słyszysz od wydawcy zostało 5 minut a twoja współprowadząca zaczyna 3 raz temat Podlasia i jak ona mogła się jeszcze kąpać, opalać, trenować , tańczyć (…). Tylko z Ogórek nie było takiego problemu" – wspomina "lokomotywa programu".

"Tak próbują odciąć mnie od mediów, a Was od prawdy, ale kij im w oko jak to się mówi" – przypomina na wstępie Jakimowicz. Wszyscy dobrze jednak pamiętają, że jego zachowanie zawsze budziło skrajne emocje, ale przez cały czas to właśnie on pozostawał na posterunku. W przeciwieństwie do prezenterek, które zmieniały się jak w kalejdoskopie.

Dlaczego Jakimowicz zniknął nagle i bez oficjalnego wyjaśnienia ze swojego flagowego programu? Serwis wirtualnemedia.pl pisał o rzekomych skargach na zachowanie prezentera, które mieli składać członkowie ekipy. Sam Jakimowicz początkowo tłumaczył, że był przygotowany do prowadzenia weekendowego wydania (15-16.07), ale kilka dni przed nagraniem dostał telefon od dyrektora, że jednak nie wystąpi.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wybieramy się na wakacyjną podróż śladami hitowych filmów i seriali, zachwycamy się słoneczną Taorminą, przypominamy najbardziej wstrząsające odcinki "Black Mirror" i komentujemy nowy sezon show Netfliksa. A na koniec sprawdzamy, jak wypadł Marcin Dorociński w "Mission:Impossible". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Komentarze (65)